„Opowieści z Narnii” to nasza ulubiona opowieść. Razem z żoną znamy wszystkie części - mówi Marek Zając, dziennikarz i publicysta.
Mamy w domu taką tradycję, że co roku podczas ubierania choinki puszczamy „Opowieści z Narnii”, jeszcze te nakręcone przez BBC, które znamy z młodości. Nawet w aucie słucham często audiobooka z „Opowieściami z Narnii”. Niesamowite w tych opowieściach jest to, że one rosną razem z nami. Jako dzieci odbieraliśmy je jako w sposób baśniowy, przeżywaliśmy wszystkie przygody z czwórką, świetnie zresztą narysowanych postaci. A fragmenty o jedzeniu są tak niesamowicie napisane, że aż ślinka cieknie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.