Nad Placem Świętego Piotra wiał potężny wiatr. Rozwiewał krwistoczerwone ornaty kardynałów, przez co wyglądały jak płomienie ognia. Niektórym z obecnych przywodziło to na myśl płomienie nad głowami Apostołów w dniu zesłania Ducha Świętego.
O przygodzie w Bieszczadach, wiązaniu sznurówek, huraganie podczas łaciny, i świetnej pamięci św. Jana Pawła II opowiadają ci, którzy znali go osobiście.
„Miałam kochających rodziców. Byli oni bardziej godni nieba niż ziemi” – tak o swoich rodzicach Ludwiku i Zelii Martin, mówiła św. Teresa od Dzieciątka Jezus, zwana Małą Tereską.
Poznali się na moście. – To ten, którego przygotowałem dla Ciebie – usłyszała Zelia, gdy zobaczyła Ludwika.