Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego » | Od najstarszego do najnowszego
Wyszukujesz w serwisie www.malygosc.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
11-letni Diego świetnie grał w tenisa. Marzył o największych kortach świata. Wszystko zmienił poważny wypadek starszej siostry Alejandry. To jej obiecał, że zostanie sławnym piłkarzem
Takich dwóch jak ich trzech nie ma ani jednego. Ale przed Euro 2012 na pewno jeszcze się znajdzie.
Jeszcze rok temu prawie nikt o nim nie słyszał. Dzisiaj jest największym piłkarskim objawieniem. Nazywa się Grzegorz Piecha, przezwisko „Kiełbasa”.
Nic nie zapowiadało, że będzie gwiazdą na miarę europejskich mistrzów piłki nożnej. Kiedy w pierwszym meczu z Hiszpanią w kadrze Jerzego Engela podał piłkę Raulowi i ten strzelił gola, w Polsce wielu ludzi uznało, że Jacek Krzynówek jest do skreślenia. Obecnie to najlepszy polski piłkarz.
Z piłką robi takie rzeczy, o których innym nawet się nie śniło. Cudowne zagrania, podania co do milimetra, fantastyczne zwody, fenomenalne bramki. Nazywa się Ronaldinho. Jest obecnie największą gwiazdą Barcelony i jednym z najlepszych piłkarzy świata.
W poniedziałek kontuzja podczas treningu. We wtorek zabiegi rehabilitacyjne w hotelu. W środę cud. Maciej Żurawski podczas meczu z Walią w rzucie karnym strzelił decydującego gola. W sam środek bramki.
Na osiedlowym boisku przed niewielkim blokiem w Skalnej koło Chebu w Czechach, pod czujnym okiem taty Pavel zaczynał kopać piłkę. W 2003 uznano go najlepszym piłkarzem roku. Jest kapitanem czeskiej reprezentacji i pomocnikiem włoskiego Juventusu Turyn. Pavel Nedved.
Zaczynał trenować jako czterolatek. 5 kwietnia 2004 r. świętował swoje 28. urodziny. Następnego dnia, jako zawodnik AS Monaco, strzelił gola Realowi Madryt. Drużyna, którą nazywa swoim domem, nie weszła do półfinału Ligi Mistrzów.
Rozmowa z Maciejem Żurawskim, piłkarzem reprezentacji Polski i Wisły Kraków
Czwarta minuta meczu. Szymkowiak dostaje piłkę, zamyka oczy i strzela z 25 metrów. Piłka lekko ociera się o słupek i… wpada do bramki. Mirosław Szymkowiak jest szczęśliwy. Podnosi koszulkę i pokazuje kibicom, komu dedykuje gola.