Wrześniowe żale
Tak się ucieszył spotkaniem z kolegami, że najchętniej umawiałby się z nimi o świcie, a do domu wracał późnym wieczorem. Gdy tu wpadają na chwilkę, to owszem, proszą o wodę do picia, ale na jedzenie szkoda im czasu. No i co ze mną będzie? Przez ostatnie dwa lata słyszałam wiele złośliwych uwag na temat moich nadmiarów, ale chyba pozostanie to tylko we wspomnieniach. Mogłabym gdzieś ogłosić super dietę- znajdźcie sobie wiele zajęć, by nie zajadać pustych i nudnych godzin.