1 Lutego 2011
Gabi Szulik
Od której strony zaczynacie czytać „Małego Gościa”? Od ostatniej!!! Jestem pewna, że tak na moje pytanie odpowiedziałoby 99 procent naszych czytelników. No, może 98,9 procent. A skąd moja pewność? Bo niektórzy się do tego przy różnych okazjach po prostu przyznają, a ci, co się nie przyznają, powtarzają, że w „Małym Gościu” są zawsze najlepsze kawały. A to właśnie one są na ostatniej stronie.
więcej »
– Spotkanie rodzinne! – woła 12-letni Jeremiasz. Po chwili cała siódemka zasiada przy stole. Każdy zabiera głos. Czasem padają słowa „przepraszam” lub „dziękuję”. A zanim wszyscy wstaną od stołu, odmawiają „Ojcze nasz”.
To najbardziej cudowny widok, jakiego byłem świadkiem w Afryce – zapisał w dzienniku David Livingstone
Zapytaliśmy naszych rozmówców o to co ich zaskoczyło i wywołało rozbawienie.
O śmiechu z Profesorem Janem Miodkiem
Pod koniec wakacji oazowiczom urodzi się spora gromadka dzieci. – Zrobimy New Born Baby Party! – zapowiadają.
Gdyby przyznawano ministrancki medal uśmiechu, mógłby zostać jego laureatem. Piotr Mitko opowiada kilka mało poważnych wydarzeń z poważnej służby.