1 Lutego 2010
Gabi Szulik
Najlepszym specjalistą od robienia ludzi w balona jest diabeł. Nazywany jest ojcem kłamstwa. Jakoś tak się dziwnie plecie, że łatwowierni są na świecie. Rymowanki rymowankami, a prawda jest taka, że ludzi zawsze łatwo dawali się oszukać. Łatwo można ich zrobić w balona. Niby tacy mądrzy, nawet coraz mądrzejsi i lepiej wykształceni, a dają się nabierać jak małe dzieci. Na przykład zaledwie siedemdziesiąt lat temu (w historii 70 lat to „zaledwie”), miliony Amerykanów uwierzyło, że Ziemię odwiedzili Marsjanie.
więcej »
O tym, jak nas diabeł oszukuje, mówi ojciec Stanisław Jarosz, paulin, proboszcz parafii św. Ludwika we Włodawie.
Przerwa na Dziesiątkę – taki plakat zaprasza uczniów gliwickiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 4 im. Piastów Śląskich do wspólnej modlitwy. Początek roku to doskonały moment, by zacząć coś nowego.
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie” Łk 4, 21–30
Psy rozumieją w tej krainie język Indian, konie biegają na wolności. A wkrótce stanie tu chata leśnych ludzi.
Balon pokazuje, że nie każda duża rzecz jest wielką sprawą
„Gwiazdy” dały mu wszystko, czego chciał. Ale tylko do czasu. A potem wystawiły rachunek.
Są bardzo kolorowe, ale bywają też niepozornie ubarwione. Zamieszkują lasy i zarośla, łąki i pola, rzeki i jeziora, a także miasta i wsie. Niektóre można zobaczyć i usłyszeć za oknem.
Czy czytanie książek, które niepokoją, jest grzechem? Kasia
Co łączy prezydenta Ignacego Mościckiego, premiera Tadeusza Mazowieckiego, błogosławionego ojca Honorata Koźmińskiego i podróżnika Tony Halika? Wszyscy chodzili do tej samej szkoły – najstarszej szkoły w Polsce.