1 Stycznia 2016
Szlachetne rubiny. Śrubki wielkości kryształków cukru i maleńkie zębatki. Trwa operacja na sercu… zegarka.
Maszyna przypominająca wielki mikser, stalowe kleszcze i wielkie nożyce – koniecznie potrzebne, by powstał delikatny opłatek.
Jeszcze do 23 grudnia, setki tysięcy dzieci w polskich parafiach będą przychodzić na adwentowe Roraty. To fenomen na skalę światową.
Skończyliśmy lekcje wcześniej niż zwykle. Cała klasa wybiegła ze szkoły tak szybko, że prawie nikt nie usłyszał zgrzytnięcia furtki. Nikt poza mną i Wisią.
To ten sam chleb, z którego robi się hostie. Podczas Mszy św. hostie stają się Ciałem Pana Jezusa. Opłatek uczy nas przebaczenia, miłości, troski o siebie nawzajem.
Kiedy wchodzą na boisko, robi się cieplej. Kiedy mają piłkę przy nodze, robi się gorąco. Kiedy strzelają, piłka parzy siatkę.
Niedouczeni ludzie słowo „średniowiecze” mówią z takim grymasem, jakby myśleli „dentysta”.
W czasie spotkania naszej oazy wygłupialiśmy się i żartowaliśmy. Wtedy ktoś z dorosłych powiedział: „Jak możecie się tak śmiać? Przecież co chwilę na świecie za wiarę giną chrześcijanie”. W domu zastanawiałam się nad tym i sama już nie wiem, co z tym zrobić… Marzena
Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo. (J 1, 1-18)