DOM FRANCISZKA I HIACYNTY
Dzieciństwo Franciszka i Hiacynty niewiele różniło się od dzieciństwa Łucji i innych dzieci mieszkających w Aljustrel. Choć Franciszek bardziej od głośnych zabaw wolał zaszyć się gdzieś na uboczu i grać swoje kompozycje na fujarce albo nucić piosenki. Niewiele mówił, do zabawy włączał się tylko wtedy, gdy go zaproszono. Hiacynta była inna. Żywa i czasem uparta, ale bardzo delikatna i wrażliwa. Zdarzało się, że z pastwiska przynosiła na rękach małe owieczki, żeby się nie męczyły – jak mówiła
Dokumenty dotyczące galerii:
Uratuj grzesznika - remontuj szkołę
Tym razem sprawa naprawdę jest poważna. Chcę Was namówić do ratowania ludzi przed piekłem. Piekło istnieje. Nie jest to bajka dla niegrzecznych dzieci. 90 lat temu w Fatimie Maryja pokazała piekło Łucji, Frankowi i Hiacyncie. Kiedy o tym czytałam, ciarki przechodziły mi po plecach.