publikacja 30.08.2012 11:15
25 lipca
Nawet nie zdążyłam się zorientować, a pierwszy miesiąc wakacji powoli dobiega końca. Być może dlatego, że pierwszy raz w swoim życiu pracowałam :)
Mój wujek ma sad. Hoduje tam różnego rodzaju pyszne jabłka, a potem sprzedaje je na targu. Podczas gdy moi kuzyni wyjechali, ja pomagałam mu handlować. Przez dwa tygodnie mieszkałam u babci. A babcia świetnie gotuje, u niej wszystko smakuje wyśmienicie! Nawet rosół, za którym specjalnie nie przepadam. Co rano wstawałam dość wcześnie i pomagałam wujkowi zapakować skrzynki z jabłkami. Później jechaliśmy na targ. Tam miałam okazję przyglądać się różnym ludziom. Jedni kupowali, inni tylko przemykali obok straganu albo podjadali soczyste owoce.
To było niezwykłe doświadczenie. Mimo, że w sumie mieszkam blisko babci i wujka, to czułam się tam zupełnie inaczej. Każde miejsce ma swój klimat. Trzeba się tylko przyzwyczaić...
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.