Grzeszenie myślą

Grzeszenie myślą

Brak komentarzy: 0

Mędrzec Dyżurny

MGN 11/2006

publikacja 18.03.2012 10:33

Jak można zgrzeszyć myślą? Jak pomyśli się coś złego, to jest grzech? Przecież tak mówimy: „zgrzeszyłem myślą”. Michalina

Droga Michalino.
Zawsze grzeszy się myślą. Tyle, że niektóre grzechy na myślach się nie kończą. Ale zawsze zaczynają. Nie ma takiej możliwości, żeby ktoś zgrzeszył bez udziału myśli. Kiedy ktoś chce, na przykład, obrabować kiosk, to właśnie najpierw „chce”. Czyli myśli o tym z pewną przyjemnością. Podoba mu się taki pomysł. A gdy zdecyduje, że dobierze się do tego kiosku, to już zgrzeszył. Myślą właśnie. Gdy ten kiosk obrabuje, to jeszcze dodatkowo zgrzeszy czynem. Sam czyn jednak jest tylko skutkiem grzechu, który zaczął się w myślach. Myśli są najważniejsze. To one są „oficerami”, którzy wydają rozkazy „żołnierzom” – rękom, żeby ludzi głaskały albo tłukły, nogom, żeby kopały piłkę albo kolegów. Myśli są pierwszym – i najważniejszym – polem bitwy ze złem.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.