Przed wyborem na papieża chodził w pocerowanej sutannie. Jako papież zdołał przekonać największych władców do wspólnej obrony chrześcijaństwa przed islamem.
Co można zrobić, gdy obrońców jest 2 tysiące, a nacierających 200 tys.? Nic, albo bić się do końca.
Do historii przeszedł jako wielki uczony, reformator papiestwa. Papież, który przywrócił dawny blask Rzymowi i porządek w państwie kościelnym.
Zakończył najczarniejszy okres w historii papiestwa, kiedy jednocześnie działało trzech papieży. Odnowił autorytet papiestwa, które wróciło do Rzymu. Otworzył Kościół na ideały renesansu .
Był odważny i wierny, bo nie opuścił papieża, gdy inni uciekli. Był łagodny, bo gdy sam został papieżem, nie szukał zemsty.
Wzmocnił władzę papieską, gdy poskromił władców. Wzmocnił królestwo Boga, gdy poparł świętych.
Podtrzymał Rzym jako miasto, wzmocnił Rzym jako stolicę Kościoła.
Gdyby władcy wybierali biskupów, byliby nimi zawsze ludzie życzliwi władcom, ale niekoniecznie Bogu. Kalikst II temu zaradził.
Oglądał największy triumf papiestwa nad władzą świecką i przez tę władzę zmarł na wygnaniu. Żadna klęska nigdy go nie złamała.
Wiek X historycy Kościoła nazywali wiekiem mrocznym, gdyż więcej w nim było złych papieży, aniżeli wybitnych. W tej epoce wyróżniał się Benedykt VII, który przywrócił godność papieskiemu urzędowi.