Zwróciłam w szkole uwagę na dziwnego chłopaka. Spodobał mi się, zaintrygował. Czasami robi wrażenie wulkanu energii, zaaferowany, załatwia coś, otoczony kolegami. Ale w inne dni naciąga kaptur, unika ludzi, trudno nawet dojrzeć jego twarz. Poznaliśmy się już, ale ja chciałabym pogłębić relację, on chyba niekoniecznie. Co mogłabym zrobić? Licealistka
Mam nietypowe pytanie, ale dla mnie ważne. Jak poznać, że chłopak jest zakochany? Nastolatka
Na jednym z mało znanych portali napisał do mnie chłopak. Jakież było moje zdumienie, że uczymy się w jednej szkole, że on mnie kojarzy. Najpierw pisał intensywnie, potem mniej. W szkole już go rozpoznałam, ale on udawał, że mnie nie widzi. Ostatnio miał wiele okazji, by się do mnie odezwać, spojrzeć, ale nic z tego. Tak mi przykro, bo zauroczyłam się i to mocno. Nigdy nie miałam chłopaka i brakuje mi poczucia, że ktoś mnie kocha. Jednocześnie to uczucie mnie męczy. Licealistka kl. I
Uczę się dobrze, nie mam problemów, ale ostatnio męczy mnie jakiś niepokój. Nie chcę już tylko się uczyć. Marzę, by poznawać wciąż coś nowego. Rodzina się śmieje, że mam słomiany zapał, bo zaczynałam już różne zajęcia dodatkowe, ale po roku rezygnowałam. Teraz chcę się nauczyć gry na gitarze. Co jeszcze mogłabym robić? 15-latka
Uczę się bardzo dobrze, nie mam problemów w szkole z wyjątkiem nauczycielki, która mnie chyba nie lubi. Jej uwagi względem mnie są czasami na granicy szyderstwa. Jeśli nawet nie powie złośliwej uwagi, to mową ciała okazuje niechęć. Mam już chyba uraz. Poza tym w szkole czuję się dobrze, poziom jest wysoki, rówieśnicy na poziomie. Gimnazjalistka
Moi rodzice coraz bardziej mnie denerwują. Nie pozwalają mi na żadną samodzielność, chcą o wszystkim wiedzieć, uważają, że oni zawsze mają rację, że wszystkie ich decyzje, opinie są najlepsze. Trudno z nimi dyskutować, bo nie zmieniają zdania. Coraz bardziej mam tego dosyć. 15 -latka
Zauroczyłam się w koledze z zajęć dodatkowych. Wydaje się fantastyczny. Znamy się, trochę rozmawiamy, ale, niestety, on ma dziewczynę. Nigdy bym nie próbowała wchodzić w czyjś związek, ale tak mi przykro, że nie mogę o nim marzyć. 15-latka
Uczę się w żeńskiej szkole. Mam serdecznie dosyć koleżanek, które nieustannie rozmawiają na jeden temat, czyli na temat chłopaków. Analizują każdego SMS-a, każde spotkanie. 15-latka
Jest w klasie chłopak, którego od początku szczerze nie lubiłam - nie przepuszczał dziewczyn w drzwiach, z wyglądu też szału nie było, jest niesamowicie pewny siebie, nawet arogancki i bezczelny, ma ogromną wiedzę. Od jakiegoś czasu nasze spojrzenia się zbiegają. Często znajduje się w moim pobliżu - tak, że łatwo go dostrzegam. Zaprosił mnie do znajomych. Zaczął przepuszczać dziewczyny w drzwiach, mniej cwaniakuje, nawet z wyglądu się poprawił, jakoś wydoroślał delikatnie. Czułam wzrok na sobie, więc zaczęłam zwracać uwagę. Co Pani o tym myśli? Czy ja nie przesadzam przypadkiem? Licealistka
Chodzę do zespołu szkół, więc mam liceum na miejscu, jednak nie jestem pewna, czy chciałabym kontynuować naukę w tej samej szkole. Nie żałuję pójścia do tej szkoły. Ostatnio zauważyłam, że zaczynam się tam męczyć, dusić w pewien sposób. Czuję, że muszę odważyć się na taki krok, jakim jest zmiana szkoły. Niedawno zarzekałam się, że zostaję w liceum na miejscu. Moi rodzice nie biorą w ogóle pod uwagę zmiany szkoły. Obiecałam przyjaciółce, że pójdziemy razem do klasy w liceum, lecz teraz czuję, że ich wszystkich w pewien sposób okłamałam. Nikomu nie pisnęłam słowa o tym, że gdzieś z tyłu głowy krąży mi myśl o zmianie. Chciałabym choć raz w życiu odważyć się i zrobić to, co chcę. To taka ważna decyzja. 15-latka