wtorek, 22 sierpnia, 2006

publikacja 22.08.2006 08:49

Hau, hau, to ja!
Witam po długiej drzemce, bo dzisiaj od świtu wszystko nietypowe! Ranek był mokry i pochmurny, taki akurat do długiego spania, więc cicho wsunąłem się pod kołdrę Pauliny, a tu nagle ruch w całym domu! Kuba z młodzieżą idzie na Jasną Górę. Paulina wyskoczyła z pościeli i zdemaskowała mnie przed tatem. Pan ostro pokazał mi koszyk i przypomniał, gdzie moje miejsce! No dobra, uznaję, że on dowodzi naszym stadem, ale ja jestem ochroniarzem, jego zastępcą i też mi się coś należy! Zamiast do kosza wybiegłem przed dom, gdzie było już zamieszanie, nawoływania, pożegnania. Pani Maria prawie płakała. A ja z Pauliną i Jadzią obraziliśmy się! Bo niby dlaczego nie możemy iść z nimi? W ramach zemsty po powrocie do mieszkania wskoczyłem znowu na tapczan. Tylko nie wiem, dlaczego wciąż czułem na sobie surowy wzrok Pana. To narazie, Wasz niepewny Tobi

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..