Wielki Piątek, 6 kwietnia, 2012r.

Brak komentarzy: 0

publikacja 05.04.2012 22:13

Hau, Przyjaciele!
Podobno dzisiaj przypada najsmutniejszy i najdziwniejszy dzień w roku. Chociaż jestem psem, też to czuję. Smutno, bo dzisiaj rodzina jakby zapomniała o lodówce. Owszem, Tobi i ja dostaliśmy nasze puszkowe jedzenie, ale ono się nawet równac nie może z pysznościami z lodówki. Zauważyłam też, że muzyka, którą dzisiaj słuchają dzieci jest strasznie tęskna. Paulina niczego nie gotuje, nikt nie kosztuje wczorajszego pasztetu, więc i nikt nie dzieli się ze mną. Zrezygnowana usiadłam przy oknie. Nieustannym ciągiem ludzie wchodzą i wychodzą do kościoła. Wpadł do nas Łukasz i razem z Kubą opracowywali grafik adoracji przy Bożym Grobie. Jaki Boży Grób. Przecież Pan Bóg nie umarł. Oni się chyba przesłyszeli. Ale potem zajrzała do nas Michasia i opowiadała Paulinie to dawnych wierzeniach, gdy w Wielki Piątek ludzie byli pełni lęku, bo uważali, że GDY Pan Jezus jest w grobie, to wszelkie zło swobodnie działa w świecie. Nie pozwoliłam sobie nawet na krótką drzemkę, gdyż staram się pojąc te dziwne sprawy. Nie wiem, czy mi się to uda. Cześć, Astra 

                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                                 

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
Dyskusja zakończona.