Nawrócenie (według) Teresy
Witraż z klasztoru la Santa w Avila, józef wolny /foto gość

Nawrócenie (według) Teresy

Komentarzy: 15

ks. Tomasz Jaklewicz

GN 48/2014

publikacja 27.11.2014 00:15

Pierwsze 20 lat była jedną nogą w klasztorze, a drugą w świecie. Skąd my to znamy? Niby idziemy za Jezusem, ale nie do końca. Dajemy Bogu tylko część siebie i dziwimy się, że to nie działa jak powinno.


Wielka Teresa już jako mała dziewczynka miewała szalone pomysły. W domu rodzinnym nasłuchała się żywotów świętych i sama zapragnęła zostać świętą. Najlepiej męczennicą, bo – jak sądziła – to ekspresowa droga do nieba. „Chcę zobaczyć Boga” – mówiła do rodziców. Razem z bratem uciekli z domu, aby dostać się do Maurów, którzy utną im głowy. Eskapada niedoszłych męczenników zakończyła się kilkaset metrów za murami miasta. Ale ciąg w stronę Boga pozostał w Teresie do końca jej dni. Już jako dziecko odkryła fakt, że wszystko, co należy do tego świata, przemija, że tylko Bóg jest wieczny. W swojej autobiografii („Księga życia”) wspomina rozmowy z bratem: „Zdarzało się nieraz, że długo o tym ze sobą rozmawialiśmy i z upodobaniem powtarzaliśmy wiele razy: Na wieki, na wieki, na wieki!”. Szukanie tego, co jest na zawsze!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..
  • gut
    18.10.2019 13:49
    *Ognisko domowe czasem dopieka do żywego.*
    *Napis Na Murze*
  • gut
    18.10.2019 14:52
    Istnieje pogląd, który taką sytuacje wspominaną w powyższym Artykule, określa jako - <zestaw głęboko(z)mrożony> - jako wyraz organicznego oczyszczenia - Organic Style. Purgatory - ewidentnie dotyczy tego Tematu i tego wyżej <wspomnianego Świata> nie może być inaczej, to jest rodzaj wewnętrzne siły, mocy duchowej oczyszczającej w starożytności kojarzona jakby na kształt <spiritual calisthenic> - słowo purgatory wywodzące się ze <starożytnej etyki> pochodzi ze pradawnych zlepków znaczeniowych ze słowa - cynizm. A więc na zasadzie antonimu: piekło-niebo, zimno-gorąco, smutek-radość, cynizm-czyściec. A więc pozytywna rehabilitacja tego znaczenia i postawy tak jak np. trzykrotne zaparcie się jest rehabilitowane o trzykrotnej miłości, tak purgatory jest rehabilitacją gestu Piłata i jego obmycia rąk, <bo można mieć "czyste ręce," ale w złym tego słowa znaczeniu i "mieć czyste" ręce w pozytywnym znaczeniu.>
  • gut
    18.10.2019 16:13
    Najważniejsze w tej sytuacji jest to, że po takiej anhedonistycznej doświadczalności następuje balans jako Mt 17, 1-5, taka całkowita okazałość następuję w sytuacji dla tych, którzy <chcą być w tym z Tym,> - >pomimo wszelkich przeciwności.<
  • gut
    18.10.2019 22:19
    *Prawda nie wczołga się do mysiej dziury.*[ ;)] /Przysłowie Szwajcarskie/
Dyskusja zakończona.