I to jest mieć klasę.
Wyobraźcie sobie teraz naszych trenerów czy reprezentantów. A jaki byłby lament w mediach. Co napisałby Newsweek, G.Wyborcza i inni? Jednym słowem byłby ciemnogród.

Klasę mieli też Hiszpanie po zdobyciu mistrzostwa świata w 2010.
cytat: "Współcześnie najbardziej znanymi pielgrzymami są piłkarze reprezentacji Hiszpanii w piłce nożnej. Przed każdym wyjazdowym turniejem cała drużyna spotyka się w Santiago de Compostela. Po zdobyciu mistrzostwa świata w piłce nożnej w roku 2010 czterech czołowych piłkarzy zwycięskiej reprezentacji (Andrés Iniesta, Fernando Torres, Carlos Marchena, Sergio Busquets) zapowiedziało udanie się w pieszej pielgrzymce do Santiago".

Szkoda że nie dali znać wcześniej. Zapewne znalazło by się kilku Polaków którzy by się dołączyli aby towarzyszyć.
A może chcieli sami iść? Jeśli tak, to ich wola.
Ale pomysł piękny i zaskakujący zarazem. Bo kto by się spodziewał takiego świadectwa?

Pozdrawiam
Artur

MNie sie podoba, że Włosi udali sie tam nie w zgrzebnych szatach, jak Polacy mają w zwyczaju wybierać się na pielgrzymki lub do kościoła - lecz w garniturach.Powinniśmy powrócić do elegancji ich wzorem. Od elegancji ubioru blisko już do elegancji w zachowaniua od eleganckiego zachowania - do szacunku okazywanego drugiej osobie, czyli - do miłości bliźniego.

mała uwaga, Javier Zanetti jest Argentyńczykiem grającym od wielu lat w Interze Mediolan. grał w reprezentacji Argentyny więc nazywanie go włoskim piłkarzem jest błędem. reszta artykułu bardzo cieszy :-)

Włosi są znani ze swej dewocji i wizyta trenera na Bielanach jest jej przejawem. Włosi uwielbiają cudowności, procesje i świętych.