Pewna straszna złośnica sama siebie wyleczyła ze złości. Ktoś jej doradził, żeby spojrzała do lusterka, ile razy wybuchnie gniewem. Spojrzała i zobaczyła:
Brwi jak wrona rozzłoszczona,
nos się skręcił w inną stronę.
Patrzy: co to za poczwara,
czy to ja, czy małpa stara?
Przestała się złościć, kiedy zobaczyła, że złość piękności szkodzi.
Jaki brzydki jest ten, kto się złości.
Mówi potwór do potwora:
gdy się złościsz, mój potworze,
spojrzyj w lustro – to pomoże.
Tylko tak się, mój potworze,
całkiem zmienić potwór może.
ks. Jan Twardowski
Dodaj swój komentarz »