Oddział wychodzi z lasu. Żołnierze idą spokojnie z ciężkimi plecakami, z bronią gotową do strzału. Nagle wybuch i pociski lądują tuż obok. Komandosi błyskawicznie padają na ziemię, ostrzeliwują się i powoli wycofują. Każdy osłania kolegę. Wtem krzyk: jeden z żołnierzy oddziału Alfa został trafi ony w nogę. Koledzy biorą go na ręce i niosą za zasłonę. Pozostali dalej prowadzą ostrzał. Po opatrzeniu rannego wszyscy znikają w zaroślach lasu.
fot. Henryk Przondziono