Przeżycia dzieci oraz rodziców uczestniczących w Rekolekcjach Wielkopostnych, jakie odbyły się Szkole Podstawowej Nr 4 w Radlinie od 23 do 25 marca.
Szkoła Podstawowa Nr 4 w Radlinie jest placówką, w której uczy się 288 dzieci. Położona jest ok. 2,5 km od kościoła parafialnego. Uczniowie do tej pory bardzo chętnie uczestniczyli w rekolekcjach organizowanych w kościele parafialnym. Niestety duża odległość dzieląca miejsca zamieszkania dzieci od kościoła parafialnego sprawiała, że część uczniów nie brała udziału w rekolekcjach. Aby zapobiec kolejnym absencjom uczniów w czasie rekolekcji w tym roku szkolnym dyrektor szkoły – Małgorzata Mokrosz po zasięgnięciu opinii Ks. Proboszcza Zenona Działacha, postanowiła zorganizować rekolekcje w szkole.
Początkowo pomysł ten budził zdziwienie nauczycieli, uczniów i rodziców. Często pojawiały się pytania: „A tak można?” Okazało się, że można, a pomysł był trafiony w dziesiątkę. Rekolekcje prowadził Ks. Marcin Matonóg (katecheta tejże szkoły). Uczniowie znając katechetę chętniej uczestniczyli w dialogu. Pierwszy dzień rekolekcji ukazywał dzieciom, jak można stopniowo wspinać się „po drabinie” do nieba.
Uczennica klasy drugiej Marta Chodyko powiedziała: – Rekolekcje to takie lekcje dla duszy. Ksiądz pokazał nam drogę do nieba jako drabinę, po której codziennie się wspinamy. Jej stopnie to: modlitwa, uczestnictwo we mszy św., posłuszeństwo rodzicom, pilne uczenie się. Można by wymieniać tego jeszcze dużo, ale każdy ma swoją drabinę do nieba.
W drugim dniu uczniowie zastanawiali się nad pojęciem grzechu – pięknie opakowane prezenty kryły wewnątrz brudne kamienie, brudna od błota dłoń podana koledze symbolizowała grzech, który rozprzestrzenia się między nami. Jest jednak sposób na oczyszczenie – to sakrament pokuty. Uczniom, po nauce rekolekcyjnej zorganizowano spowiedź w salach lekcyjnych. Frekwencja była bardzo wysoka. Trzeciego dnia wszyscy uczniowie wraz z rodzicami i nauczycielami uczestniczyli we Mszy św. w kościele parafialnym. Przeżycie Eucharystii we wspólnocie szkolnej, przygotowanie liturgii były dla dzieci wielkim przeżyciem.
Przeżycia dzieci i rodziców
Mateusz Brzoza – uczeń kl. Vb:
– Moim zdaniem to były najlepsze rekolekcje. Były one ciekawe, ponieważ rekolekcjonista miał wiele rekwizytów i wołał dzieci na środek. Na spowiedź trafiłem do miłego księdza z innej parafii-to było pierwszy raz, ale za to najlepszy.(...) Chciałbym, żeby rekolekcje odbywały się w szkole, bo było ciepło i panowała miła atmosfera.
Karolina Ganguin – uczennica kl. Va:
– Bardzo mi się podobała ta forma rekolekcji. (...) Mieliśmy większą swobodę wypowiedzi. Bardzo lubię chodzić do kościoła, ale muszę przyznać, że z tych rekolekcji, jakie teraz przeżyłam, wyniosłam dużo więcej wrażeń. Bardziej przybliżyłam się do Boga i lepiej zrozumiałam, czym jest grzech. Rekolekcje uwieńczyłam spowiedzią i przyjęciem Pana
Jezusa w Komunii św.
Małgorzata Kozub- uczennica kl. Va:
– Spowiedź w szkole to też chyba dobry pomysł, ponieważ więcej dzieci mogło skorzystać z sakramentu pokuty.
Dariusz Mitko – ojciec Magdy z kl. II b:
– Rzeczywiście muszę potwierdzić, że zajęcia rekolekcyjne w szkole to dobry pomysł szczególnie dla uczniów młodszych klas. Taka forma rekolekcji nie stwarza konieczności „przedarcia się” do Kościoła, który akurat jest w ruchliwym centrum naszego miasta i dzieciaki mogą dotrzeć znaną i bezpieczną drogą na zajęcia do swojej szkoły. Same rekolekcje też odbywają się otoczeniu znanych koleżanek i personelu Szkoły, a jest to też czynnik ważny dla komfortu ucznia.
Kajetan Konieczny – klasa IV b:
– Tegoroczne rekolekcje podobały mi się szczególnie; nie trzeba było
daleko chodzić, spowiedź na miejscu, a poza tym ks. Marcin jest moim
ulubionym księdzem.(...) Myślę, że słuchać, uczyć się Boga i o Bogu
można wszędzie.
Barbara Surma – mama Radka z kl. IVb:
– Uważam, ze pomysł, aby rekolekcje odbyły się w szkole, był bardzo dobry i pożyteczny dla uczniów i nauczycieli, ponieważ mieli pełną kontrolę nad frekwencją. Syn bardzo sobie cenił słowa, które kierował do nich ksiądz rekolekcjonista i od razu po przyjściu do domu dzielił się nimi z rodziną. Pięknie, że ksiądz zakończył rekolekcje w kościele. Byłam i uczestniczyłam we Mszy św.