Szczęść Boże!
Jestem zmartwychwstanką, uczę w naszej szkole podstawowej w Wejherowie.
Niedawno poprosiłam dzieci, aby przeczytały "List do dzieci" Jana Pawła II i na niego odpowiedziały.
Przesyłam odpowiedź Olgi. W klasie III, do której chodzi Olga - autorka listu do Papieża, zrobiłam kilka fotografii.
Przesyłam również zdjęcia dzieci z Żywego Różańca. Byliśmy 16-go na wejherowskim Skwerze Jana Pawła II, aby się pomodlić. Pozostałe zdjęcia, to fotografie plakatów, które chętnie wykonały rodziny naszych uczniów po przeczytaniu 'Listu do dzieci'.
s. Mateusza Nadolska CR
LIST OLGI STOLARCZYK:
Wejherowo, dnia 09 października 2008 r.
Kochany Ojcze Święty !
Pragnę odpisać Ci na Twój list Ojcze Święty , który napisałeś do nas w grudniu 1994 roku. Odszedłeś od nas do Domu naszego Ojca w niebie. Na pewno wszystko widzisz i wiesz o nas. Jednak tak na wszelki wypadek chcę zaznaczyć , że religii uczy nas przemiła siostra Mateusza, która wręczyła nam Twoje listy, Ojcze Święty i zachęciła do odpisania.
Mam jednak problem! Do jakiej skrzynki ten list wrzucić? Żartuję, bo Ty, Ojcze Święty też lubiłeś żartować.
Okazuje się, że ja również bardzo czekam na Święta Bożego Narodzenia. Te święta mają niezwykły, tajemniczy i rodzinny klimat. W domu choinka z kolorowymi światłami, pyszne dania i śnieżny opłatek na wigilijnym stole. Wszyscy myślimy o małym Dzieciątku , które narodziło się 2000 lat temu.
Pamiętam , że w przedszkolu był konkurs na najładniejszą stajenkę. Otrzymałam wtedy wyróżnienie i tę stajenkę mam w domu do dzisiaj. Zawsze zajmuje honorowe miejsce pod choinką.
W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia udajemy się z całą rodziną do kościoła na Mszę św. Bardzo chętnie chodzimy do kościoła , bo wiemy , że czeka tam na nas Pan Jezus.
Chodzę już do III klasy do Szkoły Zgromadzenia Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego w Wejherowie. Budynek ten znajduje się blisko Klasztoru. W tym kościele jest zawsze śliczna szopka noworoczna , a kiedy wrzuci się pieniążek , wszystkie figury poruszają się. Ojcze Święty, tam jest również Twoja figura , a w miejscowości , w której mieszkam, jest Twój pomnik z napisem „ Totus Tuus ‘’.
Kocham święta i zawsze szczególnie gorąco modlę się w ten dzień za rodzinę. Kocham moich rodziców i rodzeństwo, dwie babcie i dziadka, bo jeden już także odszedł. . Jeżeli Go zobaczysz , to powiedz Mu , że go kocham i pozdrawiam.
Przypomniałeś w swoim liście Ojcze Święty o tym, co spotkało Małą Dziecinę Jezus. Piszesz o przyszłej Męce Jezusa, o boleści Maryi w Wielki Piątek i jeszcze o tym, że już wkrótce Święta Rodzina będzie musiała uciekać do Egiptu przed złym Herodem.
Dzisiaj też niektóre dzieci cierpią z różnych powodów. Media podaję, że są miejsca na świecie, gdzie dzieci umierają z głodu i bywają okrutnie traktowane przez dorosłych, a nawet przez bardzo bliskie osoby!
Te święta są także okazją, by modlić się do Boga za te wszystkie niewinne , krzywdzone dzieci.
Dowiedziałam się, że mały Jezus rósł szczęśliwy w swojej Rodzinie. Jako dwunastoletni chłopiec wraz z Józefem i Maryją udał się do Jerozolimy , gdzie w świątyni zadawał niezwykle mądre pytania nauczycielom i kapłanom. Zrozumiałam, że to była jakby pierwsza lekcja religii . Przypominają mi się moje lekcje religii w szkole. Chętnie biorę w nich udział . Szczególnie uwielbiam, gdy siostra Mateusza czyta nam Ewangelię, a my musimy ją opowiadać własnymi słowami.
Zaciekawiło mnie to , że Jezus w świątyni pozostał sam , bez Rodziców i nie martwił się o Nich. Gdy po trzech dniach Rodzice odnaleźli Syna i robili mu wymówki , On odpowiedział , że jest w Domu swego Ojca. W ten sposób chciał wyrazić głęboką prawdę , że jest Synem Boga.
Gdy Jezus był dorosły, nauczał publicznie. Mówił: „ Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie , nie przeszkadzajcie im". Ogromnie kochał dzieci i zwracał uwagę, że dziecko jest przykładem dla dorosłego, bo jest prost, ufne, pełne dobroci i czystości.
My wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi, tzn. dzieci, rodzice – wszyscy ludzie są: „ Jego dziećmi przybranymi przez łaskę”.