Jestem skromną dziewczyną. Uważam, że ważne, co człowiek ma w środku. Tymczasem to chyba tylko takie gadanie, bo przecież w klasie liczą się tylko ci, którzy są odpowiednio ubrani, do tego makijaż, uroda itd. Więc co się liczy? Zdezorientowana
Oczywiście, że ważne jest to, co człowiek ma w środku. Od lat młode dziewczyny gubiły jednak proporcje i przez jakiś czas całą uwagę poświęcały temu, co na zewnątrz, czyli wyglądowi. Chłopcy też mówią, że liczy się to, co wewnątrz, ale szaleją za efektownymi, często pustymi dziewczynami.
To się zmienia dopiero w w końcowym okresie bycia nastolatkiem.
Cieszę się, że jesteś skromna. Ale skromna nie znaczy smutna. Mało tego, jeśli nie stresujesz się aż tak bardzo wyglądem, to masz większą swobodę i możesz radośnie biegać, jeździć na rowierze, latem wskoczyć do basenu, bez obawy, że kosmetyki się rozpuszczą, włosy stracą farbę, buty uniemożliwają
jazdę.
Niestety, bywa tak, że mądre i skromne dziewczyny poglądają na puste i pewne siebie koleżanki z zazdrością i zawiścią. Tu tkwi wielki błąd. Trzeba mieć mocną osobowość i być pewnym, że sama wybrałam swój styl ubierania, zachowania, życia. I ten styl jest dobry, bo to mój wybór. A wtedy nie gorszą mnie inni, jestem pewna siebie, zadowolona, wesoła, pogodna, niezestresowana.
Skromna dziewczyna może się znać na modzie i też bawić się strojami. To Pan Bóg dał nam piękne ciało, dał nam gust, dał wrażliwość artystyczną, byśmy bawili się własnym wyglądem i modą.
Są już w tv programy pokazujące, jak osoby nieulegające modzie są w sumie smutne i czują się gorsze. A wystarczy, że ktoś doda im pewności siebie, zaprowadzi do dobrego fryzjera, dobierze odpowiedni do figury strój i już mamy inną osobę. A najwazniejsze jest zadowolenie i pewność siebie! Nie zarozumialstwo i pycha, ale taka Boża radość, która śpiewa "Dziękuję Ci,
że mnie stworzyłeś tak cudownie!"
Nie wiem, gdzie mieszkasz i do jakiej szkoły chodzisz. Pracuję z młodzieżą i wiem, że są klasy, gdzie panuje terror mody prymitywnej i wulgarnej, a ostry makijaż kryje najpiękniejsze twarze. Ale szkoła trwa teraz tak krótko- tylko 3 lata i już mija, już jest nastepna, a im nastolatki są starsze, tym bardziej przestają się postarzać, szanują inny styl.
Nie miej żalu do koleżanek będących pod wpływem kultury masowej. One zmądrzeją za parę lat. A Ty podnieś głowę i ciesz się życiem. Usmiechnij się, biegaj po sklepach , łap promocje, dobieraj kolory, kombinuj fryzurę. To nic złego. Poszukaj w Starym Testamencie opowieści o królowej Esterze, która dzięki swej urodzie ocaliła naród.
Więcej listów: