Pewien chłopak nie daje mi spokoju. Na korytarzu przezywa mnie i wyśmiewa. Unikam go! Nie chcę skarżyć, bo będzie tylko gorzej. Jednak mam dość! 16- latka
Nie można tego tolerować. Dobrze byłoby się zatrzymać i zapytać, czy ma jakiś problem i o co mu chodzi. Dobrze byłoby spokojnie i stanowczo powiedzieć, że nie ma prawa Cię obrażać, że chcesz spokojnie przechodzić korytarzem, a jeśli on tego nie zmieni, to poprosisz kogoś z dorosłych o
pomoc. Jeśli nic się nie zmieni, trzeba powiadomić nauczycieli!
Napisałaś trochę mało. Bo czasami chłopcy nie radzą sobie z uczuciami i gdy podoba im się jakaś dziewczyna, to jej dokuczją i myślą, że to jest zabawne. Zastanów się, czy coś takiego może mieć miejsce w tym przypadku.
Ale bywają tak prymitywni chłopcy, że mając problemy w relacjach z dziewczynami, wybierają sobie jakąś ofiarę, której dokuczją, odreagowują tak stres. Czy tak może jest w Twoim wypadku?
Bo nie wiem, czy on dokucza tylko Tobie, czy wszystkim? Czy masz jakąś energiczną koleżankę, która
stanęłaby w Twojej obronie?
Są dwie metody:
1. Zawstydzić go. Zapytać, czy się w Tobie zakochał, że nie daje spokoju.
2. Zagrozić, że ktoś go w końcu zmusi do milczenia. Może jakaś koleżanka postraszy go starszym bratem?
Przemyśl całą sytuację, dlaczego tak się dzieje. Spróbuj to jakoś przerwać, bo cham nie może czuć się bezkarny.