Moje prośby

Bóg dobrze wie, czego pragniemy, co potrzebujemy. On w zasadzie naszej modlitwy nie potrzebuje. To my tej modlitwy potrzebujemy o wiele bardziej!!!! Bo ona odrywa nas od przyziemności, pozwala wyjść z ciasnego kręgu spraw, pozwala się otworzyć gu górze, pozwala też przemyśleć pewne sprawy, nazwać je.
Dobrze, że zmienia się Twoje podejście do wiary. Wciąż szukaj i wciąż się rozwijaj, to jest niesamowita "przygoda". Nie ma dnia, by coś mnie nie zdumiało, nie zachwyciło.

Teraz kopiuję Ci kilka zdań z encykliki "Wiara i rozum" zaczynającej się słowami: "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy".
"Wiara, pozbawiona oparcia w rozumie, skupia się bardziej na uczuciach i przeżyciach, co stwarza zagrożenie, że przestaje być propozycją uniwersalną. Złudne jest mniemanie, że wiara może silniej oddziaływać na słaby rozum; przeciwnie, jest wówczas narażona na poważne niebezpieczeństwo, może bowiem zostać sprowadzona do poziomu mitu lub przesądu. Analogicznie, gdy rozum nie ma do czynienia z dojrzałą wiarą, brakuje mu bodźca, który kazałby skupić uwagę na specyfice i głębi bytu."

Taka mądra z Ciebie dziewczyna, więc pewnie przemyślisz sobie te zdania, znajdziesz w nich cos dla siebie. Wydaje mi się, że z Bogiem nie zawiera się umowy handlowej- ja coś, Ty mi coś. Ale z drugiej strony są osoby tak mocno ufające w Bożą Opatrzność, że inni mają wrażenie, że o co one poproszą, to otrzymują. Tak jest chyba wtedy, gdy ludzki plan pokrywa się z Bożym planem. Problem w tym, aby ten Boży plan wobec siebie odkryć. Można do tego dochodzić także w ten sposób, by ze wszystkiego, co nas spotyka, w miarę swoich mozliwości wyprowadzać dobro.

Polecam Ci stronę internetową Gościa Niedzielnego www.goscniedzielny.pl gdzie w dziale Liturgia są m.in. komentarze ojca Pelanowskiego. Polecam przez www.wiara.pl filmiki 2 ojców franciszkanów z serii "bEZ sLOGANU".



Więcej listów:

zadaj pytanie...