Martwię się, jak będzie w nowej szkole. I oto dziewczyna, z którą piszę na gg podała mi świetne sposoby na doła! Spróbowałam zastosować jeden z nich czyli uwielbienie Pana Boga poprzez śpiew... ale zrobiłam to po swojemu... 15-latka
Już którąś noc z rzędu kiepsko śpię, więc siedziałam na łóżku z mp4ką na uszach (mam pieśni Lednickie,TGD i Zespół z Parafi Świetego Ducha (z Kościanu) m.in zgrane więc było łatwiej) i śpiewając szeptem patrzyłam w gwiazdy... I jakoś tak te chwile były cudowne... Stwierdziłam, że chciałabym, żeby ta chwila trwała jak najdłużej i to uczucie zjednoczenia z Bogiem i tak sie chwilę zapatrzyłam... wyrwała mnie z tego zapatrzenia spadająca gwiazda! Podobno w sierpniu jest ich więcej niż w innych
miesiącach, ale i tak ta gwiazda była ... moze to głupio zabrzmi... ale ta spadająca gwiazda uświadomiła mi że On to wszystko słyszy i mnie bardzo bardzo kocha.
Myślę, że ten list nie wymaga komentarza. Warto skorzystać z tej sprawdzonej metody na smutki i smuteczki.
Więcej listów: