nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 11.05.2007 23:24

Po bierzmowaniu

Już po bierzmowaniu. Jestem bardzo szczęśliwa z otrzymania darów Ducha Świętego. Postanowiłam sobie być bardziej miła, uprzejma, radosna, bardziej troszczyć się o innych i nie koncentrować tak bardzo na sobie. Staram się! Gimnazjalistka

Dni przed bierzmowaniem były deszczowe, prognozy też nie zapowiadały przejaśnień. Padało cały dzień z małymi przerwami. Kiedy zaczęliśmy się gromadzić przed kościołem, świeciło słońce. I zaczęło padać dokładnie wtedy, kiedy krzyż niesiony na początku procesji, zaraz przed nami, przekroczył próg kościoła. Czy to nie był cud?
Całą Mszę słyszałam deszcz i wiatr na zewnątrz. A kiedy wychodziliśmy, znów świeciło słońce. To było cudowne.
Psalm zaśpiewałyśmy bardzo dobrze. Był też komiczny akcent uroczystości, kiedy jedna z dziewczyn potknęła się i prawie przewróciła przed samym ołtarzem. Po komunii zostałam oddelegowana do wręczenia kwiatów panu organiście. Potem zanosiliśmy wszyscy róże do rodziców. To było bardzo ładne. Kiedy już wszyscy wrócili, zauważyłyśmy, że została jeszcze jedna róża. Wiedziałyśmy, komu ją damy- naszemu księdzu! To było takie spontaniczne, takie - od nas. Wiedziałyśmy, że mocno się z nami natrudził i wiele nerwów go to kosztowało.
Pamiątkową książką było "Kompendium Katechizmu Kościoła Katolickiego". Już zaczęłam czytać. Dzień wcześniej dostaliśmy też krzyże. Nie nazwę tego "krzyżykiem", bo jest on wielkości dłoni. Przypomina mi ten krzyż, który miał Jan Paweł II. A może to taki sam?
Nie wiem tylko, co z nim zrobić. Jest zbyt duży do noszenia na szyi, a nad biurkiem wisi Krzyż lednicki. Chcę jednak, żeby był gdzieś bilsko mnie.
Przygotowując się do bierzmowania, poznawałam Boga i dowiadywałam się wiele o Nim. Nie chcę zostać na tym poziomie rozwoju duchowego. Chcę wiedzeć więcej i więcej, kochać coraz bardzziej. Bo nadal za mało...
Od "drugiej babci" dostałam śliczne, białe frezje. Stoją w wazonie na biurku i pachną... Taki piękny symbol. Białe kwiaty. Bardzo je lubię. Mają w sobie taką delikatność, subtelność, jak żadne inne, choćby ten sam gatunek, ale inny kolor. Może to dziwnie zabrzmieć, ale płatki białych kwiatów przypominaja mi Hostię.

Czytałam dziś listy na stronie, również i ten, podobny do mojego, o próbach do bierzmowania. U nas na szczęście bierzmowani na uroczystości pokazali się z dobrej strony, nawet ksiadz biskup pochwalił nas za śpiew.
A entuzjazm bierzmowania będę się starała utrzymać, bo sama zauważyłam i zwróciłam uwagę na świadectwa na stronie Małego Gościa, że z tą Bożą radością życie nabiera coraz głębszego sensu.
Pozdrawiam Krzasia


Więcej listów:


















zadaj pytanie...











« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..