nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 16.08.2010 10:49

Ciężka choroba w rodzinie

Dziecko siostry bardzo ciężko zachorowało. Ona kompletnie traci głowę, siedzi w szpitalu, nie ma serca do niczego. Pomagam jej w różnych obowiązkach, ale martwię się, że nie dogaduje się z nikim, bierze na siebie wszelkie winy, uważa się za beznadziejną. Jedyny plus, że po długim czasie poszła do kościoła i długo tam siedziała. płacząc. Jak mogę jeszcze pomóc? Nastolatka

Ciężka choroba dziecka to bardzo często problem, który przerasta rodziców. Widać, że tak się dzieje u siostry. Gdyby stało się najgorsze, to możliwe, że wszystko się im zawali. Znam i takie przypadki.
Nie ma gorszej sprawy dla matki niż choroba dziecka. Nie można wtedy rozsądnie myśleć, pojawia się wielka pokusa rezygnacji z wszystkiego.
Jedyne co możesz robić, to trwać przy siostrze i nie opowiadać głupot typu "nie martw się". No bo jak się nie martwic. Jeśli pracuje w służbie zdrowia, to ma też większą świadomość choroby dziecka. To tylko bardziej boli. Dlatego pomagaj praktycznie, ile tylko możesz, a jeśli chodzi o jej postawę, to chyba zmieniaj dwie sprawy. Raz tylko jej wysłuchuj i nawet mów, by się wypłakała, może nawet wykrzyczała, wyrzuciła emocje przez krzyk, uderzanie w cokolwiek.
A gdy z kolei mówi, że ona jest do niczego, to możesz nawet ostrym głosem powiedzieć, że gada głupoty, bo jest najlepszą mamą, siostrą, żoną, pracownikiem. To kwestia opinii i Twojej opinii nic nie zmieni. Ona niech
gada swoje, a Ty swoje wiesz.
Jest źle, ale Ty robisz bardzo dużo dobrego, bo trwasz, kochasz, martwisz się. Więcej się nie da. Mało tego, życie jest okrutne i wnet będziesz musiała zając się szkołą. Bardzo polecam modlitwy. Jeśli siostra była daleko od kościoła, a teraz tam poszła, to może właśnie w kościele, w Bogu znajdzie pocieszenie?
Mam wielką nadzieję, że jednak dziecko wyzdrowieje.





















zadaj pytanie...








« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..