Naprawdę dużo pomagam w domu w tych codziennych pracach. Ale mama chwali głównie brata, bo to on pomaga przy budowie. Wszyscy się zachwycają, jak to on pracuje. A przecież biorąc pod uwagę cały tydzień, to ja robię więcej. Ale oskarżają mnie o lenistwo. Przykro mi. Skrzywdzona
Zapisuj sobie, co robisz i ile to zabiera Ci czasu. Przez tydzień znoś ze spokojem wszelkie uwagi. A po tygodniu lub po dwóch wyciągnij kartkę i pokaż zestawienie- którego dnia ile zrobiłaś dla domu i dla rodziny.
Sama pamiętaj i powiedz mamie, że kobiece prace, szczególnie sprzątanie polegają na tym, że nie widac ich, gdy są zrobione. Czasami łatwiej jest pomagac przy budowie, bo to jest wielka praca, a efekty można zobaczyc. Tymczasem nikt nie widzi, że naczynia są zmyte, kurze starte, podłogi umyte, okna czyste. To widac tylko wtedy, gdy jest niezrobione. Mama nie zauważyła tylu rzeczy, które zrobiłaś, ale dostrzegła książkę leżącą nie na miejscu. Dlatego bez krzyku, spokojnie wyliczaj, co robisz w domu.
Ja też jestem dzisiaj zmęczona tysiącem drobnych prac domowych. A gdy przed chwilą rozmawiałam telefonicznie z mamą, to na pytanie, co robiłam odpowiadam że nic takiego. Ale to "nic" znaczy dużo i nieważne, jak Cię mama ocenia, Ty masz miec świadomośc, że zrobiłaś tyle, ile trzeba. Nie złośc się na brata, bo to nie jego wina, że jego rodzice chwalą. Raczej powiedz mamie z żalem, że szkoda, że nie łączy Was kobieca solidarnośc.
Podejrzewam, że jesteś zwyczajnie zmęczona, może trochę zazdrosna, może rozżalona, może masz zły dzień. Ale jeśli naprawdę rodzice zbyt często porównują Cię do brata, to broń się żartami, mów, że zrobisz sobie operację zmiany płci, wtedy będziesz do brata bardziej podobna, mów, że od dzisiaj on sprząta, a Ty pomagasz tacie, mów jakieś inne rzeczy, ale raczej na wesoło. Za którymś razem, gdy będą Was porównywac, powiedz, że musisz iśc do psychologa, bo już masz kompleksy z powodu brata, któremu nigdy nie dorównasz, bo jest takim ideałem. Powtarzam- żartuj, kpij, nie złośc się.
Więcej listów: