Moi rodzice to zamożni ludzie. Bardzo energiczni. Niestety, coraz częsciej zaczynają sie kłócić, a awantury są coraz mocniejsze, dochodzi do rękoczynów. Nic ich wtedy nie obchodzi, ja się nie liczę. Po tygodniu się godzą, pracują, a za dwa tygodnie to samo.... Wykończona i przestraszona
Jedyna mądra rada byłaby taka, abym ja pogadała z Twoimi rodzicami. Nawet myślę, czy nie dałabyś mi adresu mailowego, to bym napisała. Znam takie małżeństwa o niesamowitym temperamencie, gdzie jak jest dobrze, to cudownie, a jak się kłócą, to bez opamiętania. Taki południowy temperament. Tylko, ze Ty nie jesteś do niech podobna. Bo na nich musiałaby wydrzeć się ostra córka, która by wrzeszczała, piszczała, rzucała, czym się da, szantażowała i nie wiem co jeszcze.
A może byś kiedyś spróbowała? Gdy oni zaczną nastepną kłótnię, wbiegnij do nich i wrzeszcz, piszcz, płacz na cały głos, najgłośniej jak umiesz, to taka terapia, wyrzucisz z siebie złe emocje.
Albo gdy oni zaczynają, to zagłuszaj ich szaloną i niesamowicie głośną muzyką. Może wtedy skierują uwagę na Ciebie i poczują sie zjednoczeni?
Narazie rodzice potrafią sie godzić. Nie bój się rozwodu, bo oprócz gwałtwonego uczucia łączy ich majątek. A dzielić go nie jest łatwo.
Teraz taka uwaga: kilka dni temu koleżanka wróciła z dyżuru na szkolnym korytarzu i prosiła, bym ukarała moje dziewczynki, które się niesamowicie kłóciły, wyzywały, koszmar. Wchodzę do klasy, zaczynam śledztwo, a one robią szczerze zdumione miny. Nie rozumieją, o co mi chodzi. Nie wiedziały, że się kłóciły, one po prostu rozmawiały...Chcę Ci w ten sposób powiedzieć, że kłótnia najgorzej wygląda z boku. Osoby kłócące czasami nie widzą tego tak oostro.
Może gdy siostra wróci i będzie Was dwie, to weźmiecie isę za rodziców, Wy im urządzicie awanturę, nakrzyczcycie, zażądacie normalnych warunków życia?
Coraz mniej rodzin potrafi normalnie żyć. To bardzo smutne i przykre. Rodzice wciąż próbują dojść do porozumienia. Myślę, że to czasami bywa lepsze niż kompletna cisza i rezygnacja. Oni jeszzce o coś walczą. Może wspólnie z siostrą coś wymyślicie? Może Wy postawicie warunki? Może napiszesz list do rodziców, gdzie wymienisz swje lęki? Raz jeszcze współczuję i przepraszam w imieniu dorosłych.
Więcej listów: