Koleżance umarł ojciec. Byliśmy wstrząśnięci. Ona jest w szkole z internatem, ja też i tak sie złożyło, że nie byłam na pogrzebie. Zupełnie nie wiem, jak się zachować, gdy się wkrótce spotkamy. Gimnazjalistka
Jak najszybciej się z nią skontaktuj. Bądź maksymalnie szczera i naturalna, mów to, co czujesz.
Zacznij od tego, że tak bardzo Ci przykro, że nie mogłaś być na pogrzebie. Możesz do niej zadzwonić, powiedzieć, że tak Ci przykro i zapytać, czy poszłaby z Tobą na cmentarz, bo chcesz się pomodlić.
Nie bój się tego, jeśli po drodze będą chwile milczenia, ciszy. Zresztą, powiedz wprost, że nie wiesz, jak sie zachować, aby jej nie urazić.
W żałobie powinno się być, powinno się swoje łzy wypłakać, bo to pomaga. Możesz o to pytać, czy potrafi płakać.
Gdy ją tylko zobaczysz, to podbiegnij i przytul mocno, szepnij, że tak bardzo Ci przykro.
Potem będziesz czuła, czego ona potrzebuje. Zresztą, powiedz jej, że ma Ci szczerze powiedzieć, co ją drażni, czego oczekuje, bo każdy człowiek przeżywa żałobę trochę inaczej.
Nie powinno się zakazywać płaczu, nie powinno sie mówić, że czas leczy rany, że życie płynie dalej. Nie należy jej pouczać. Tylko pytać, jak można pomóc, czego potrzebuje. Np jedni chcą z kimś tylko milczeć. Inni muszą wciąż o tym opowiadać Inni mają w sobie jakąś złość i chcą ją z siebie wyrzucić- np dlaczego akurat jej ojciec musiał umrzeć, dlaczego tak nagle. Jeśli będzie tak krzyczeć, to nie mów jej, że tak nie wolno. Bo w początkach żałoby wolno, opamiętanie i rozsądek przyjdą później.
Może ona ma jakieś wyrzuty sumienia- że napyskowała, że była niedobra- wtedy trzeba ją pocieszyć, tłumaczyć, że każdy rodzic czuje tę wielką miłość, nawet jeśli są nieporozumienia.
Bardzo pomaga wiara- że z nieznanych nam powodów ojciec już zakończył wędrówkę przez ziemię, że może być z nim w modlitwenym kontakcie, że ma teraz orędownika, który będzie nad nią mocno czuwał. Wierzącym łatwiej znosić żałobę, bo przezcież śmierć nie jest końcem, to jest przejście do
lepszego świata.
Osoby w żałobie czasami też nie wiedzą, jak się zachować. Np wstydzą się normalnie rozmawiać, bo wydaje im się, ze ootoczenie uzna, że są bez serca. A one czasami potrzebują normalnego gadania, zachowania- sama to wyczujesz.
Życie ma swoje prawa i to nie jest zdrada wobec ojca, jeśli jej się zechce śmiać.
To nie jest sensacja, śmierć należy do życia, to jest pewnik, który spotka każdego i nie wiadomo kiedy.
Żałoba i płacz są potrzebne dla naszej psychiki. Nie unikaj żadnego tematu, bądź taka jak zawsze byłaś, mów, co czujesz i pozwól jej mówić lub razem milczcie. Wierzę, że sobie poradzisz.
Więcej listów: