nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 27.12.2007 19:22

Rozładowanie stresów

Mój tato wraca z pracy wykończony nerwowo i wyładowuje się na nas. A ja też po szkole mam czasami wszystkiego dosyć i marzę o spokoju, a nie o terrorze. Do tego tato pali przy nas. Czasami wszyscy wrzeszczymy, jest makabrycznie... Gimnazjalistka

Przyszło nam żyć w takich czasach, że pośpiech nas wykańcza. Wykańcza całe rodziny Nie da się zrezygnować z pracy, tato jest odpowiedzialny za cała rodzinę, zresztą, teraz w każdej prawie pracy jest bardzo nerwowo itd.
Dom powinien być azylem i miejscem, gdzie nie panują złe zwyczaje. Ale jednocześnie dom jest miejscem, gdzie każdy czuje się sobą, jest wyluzowany i dlatego tato w domu odreagowuje swoje stresy.
Jeśli Cię stać na spokojną rozmowę, to wyjaśnij tacie, ze człowiek jest w stanie wytrzymać jeden stres, bo przy drugim może sie załamywać. Tato ma taką sytuację w pracy, więc w domu stawia różne warunki, wyżywa się, krytykuje, krzyczy. Problem jednak w tym, że szkoła też jest stresem i to
dużym, a przez Taty zachowanie Tobie tworzy się druga sytuacja stresująca.

Byłoby idealnie, gdyby cała rodzina ustaliła sobie spokojnie, przy stole, że nie przenosicie zawowodych i szkolnych problemów przez próg domu. Może pogadaj o tym z mamą, że każde z Was potrzebuje schronienia przed problemami, stresem, kłopotami. Tato nie powinien mieć aż tak specjalnych
przywilejów, rodzinę tworzycie wszyscy....

Palenie jest złe, ale ja papmiętam czasy, gdy palili prawie wszysy, palili przy niepalących, przy dzieciach. No i jakoś żyjemy, ani gorzej, ani lepiej, ale tak było i też można wytrzymać.

Pewnie, że każdy by chciał, by tato nie palił, w firmie było spokojnie, a nauka by dawała samą radość...ale tak nie jest!

Krzyk rodziców jest zawsze oznaką bezradności. Tato krzyczy, bo ma własne kłopoty. Cała sytuacja go przerasta, chce jak najlepiej, ale jest też tylko człowiekiem.
Może macie podobne charaktery. Ty chcesz, by uwzględnił Twoje problemy, on chce, byście mu ulegali, bo jest wykończony. Gdyby przyszła do Was super niania, to kazałaby ustalić jasne zasady, kto czego oczekuje, czego żada, jak służy innym. Ale przecież bez niej też można się dogadać!!!!!
Tym bardziej, jeśli się wie, że wszyscy się kochacie, życzycie sobie samego dobra i martwicie się o siebie nazajem. Mama, może ktoś z rodziny, kogo tato szanuje, powienien załatwić te sprawy.

Zadaniem dziecka nie jest zmienianie rodziców. Możesz tylko zmienić siebie- czyli nie przejmować się za bardzo krzykami, uspokajać siebie, wyciszać siebie, nie ragować nerwowo. Może Twój spokój dobrze wpłynie na tatę? Tego życzę.



Więcej listów:





















zadaj pytanie...












« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..