Moja mama nie chce mnie nigdzie puszczać. Nie lubi, gdy przychodzą do mnie koleżanki. Gdy chcę gdzieś wyjść, zaraz sobie przypomina o różnych pracach domowych, czasami zupełnie niepotrzebnych. Krzyczy, że cały dzień oglądam telewizję, a nie mam po prostu nic do roboty! Chcę się wreszcie usamodzielnić! Zbuntowana
Absolutnie nie mogę wystąpić przeciwko Twojej mamie! Ona jest za Ciebie odpowiedzialna, ona podejmuje decyzje, ona też zna Cię najlepiej. Musi być chyba w Twoim zachowaniu coś, co mamę niepokoi. Myślę, że właśnie stąd te zakazy. Mnie w Twoim liście najbardziej zmartwiło to, że oglądasz dużo telewizję, bo nie masz nic innego do roboty. Bardzo mi żal takich nudzących się osób. Oglądanie telewizji strasznie ogłupia, odbiera wyobraźnię i tworzy zupełnie fałszywy obraz świata. Mama to czuje i złości się. Dlatego nie stanę przeciwko niej!
Natomiast myślę, że przydałaby się Wam długa i szczera rozmowa!!! Nie nakazy, zakazy i bunty, ale rozmowa! Ze wszystkich sił próbuj mamę do takiej rozmowy namówić. Zgaś wówczas telewizor, zrób mamie coś do picia, może sama coś przyrządzisz do jedzenia i zaproś na rozmowę. Najpierw pytaj o jej młodość, dowiedz się, jakie były mamy problemy w czasie dorastania, ile miała zakazów. A potem spokojnie poproś, by ustalić listę obowiązków, nakazów, reguł, których będziesz przestrzegała. Proś o troszkę swobody, byś mogła nauczyć się planować swój czas, organizować dzień. Martwi mnie, że nie masz zainteresowań. Zastanów się, czy by w przyszłym roku nie zapisać się na różne kółka. Przecież masz jakieś talenty, więc trzeba je rozwijać i to szybko!
Pamiętaj, że samodzielna w pełni będziesz dopiero wtedy, gdy skończysz naukę, będziesz pracować i sama będziesz się mogła utrzymać. Narazie rodzice za Ciebie odpowiadają. A nawet gdy będziesz pełnoletnia, to zostaniesz przez jakiś czas na ich utrzymaniu i nadal oni będą dyktować reguły.
Ja rozumiem, że teraz wiele zakazów i rozkazów Cię drażni, ale na tym właśnie dorastanie polega, że człowiek ma już własne pomysłyi krytycznie patrzy na innych. To się tak będzie kotłować przez kilka lat, aż się wreszcie usamodzielnisz finansowo, życiowo. Twój bunt świadczy o tym, że wyrośnie z Ciebie kobieta z charakterem, pełna energii. Ale jeszcze musisz słuchać, a tę energię zużyj na rozwijanie talentów! No i uczcie się wspólnie z mamą rozmawiać