Od przedszkola przyjaźniłam się z nim. Na początku gimnazjum były plotki, ostre słowa, wielka kłótnie i oboje się śmiertelnie obraziliśmy. A tyle nas kiedyś łączyło. Jednak nie tylko mnie to męczy. Widzę, że zerka w moją stronę. Jak to rozwiązać, kogo prosić o pomoc? Będziemy w tej samej klasie w liceum. 15 latka
Moja rada jest krótka- wyciągnij rękę do zgody! Przypominacie mi Anię i Gilberta ze słynnej powieści o Ani z Zielonego Wzgórza. To milczenie może było potrzebne, byście osobno przeszli przez najgorszy okres dojrzewania. Ale skoro już kończycie gimnazjum, to najwyższy czas, by się wspólnie
pośmiać z tego, co było i wspólnie spędzać trochę czasu. Nie musicie być absolutnie parą. Ale przyjaźń, koleżeństwo, tworzenie grupki rówieśniczej, która powinna się wciąż rozrastać- to piękna sprawa.
Zrób to bardzo prosto. Bez kolegów, bez koleżanek. Bez gadu czy innego komunikatora. Złap go jakoś, wyciągnij rękę i powiedz, że czas dziecinnych nieporozumień dobiegł chyba końca. Czas na normalne
koleżeństwo. I tyle. Niech to będzie bez świadków, niech nikt nic nie wie. A jeśli trudno go złapać, to po prostu napisz do niego, że masz pewną sprawę i chcesz się spotkać.
Gdyby on Cię odrzucił, to trudno. To znak, że jeszcze nie dojrzał. Ale jakoś mi się wydaje, że i jego ta sprawa już męczy. Najważniejsze, by podejść do tego z humorem. Nie roztrząsać, kto zaczął, kto winien, tylko wspólnie się pośmiać i wspominać to, co Was łączyło, co było dobre.
Więcej listów: