Pismo Święte czytają w kościele, w kuchni, na wakacjach... Zabierają je w góry i na kajaki.
Ulica Marszałkowska w Warszawie. Piątkowy wieczór, Piski opon i zgiełk tramwajów. W Teatrze Współczesnym trwa spektakl. W kinie Luna za chwilę zacznie się film. A pomiędzy kinem i teatrem, w kościele Najświętszego Zbawiciela, zbierają się uczniowie i studenci. Należą do grupy Ruah, co po hebrajsku znaczy Duch. Młodzieżowy Krąg Biblij ny „Ruah” działa w tej parafi i od 10 lat.
I TANIEC, I… PISMO ŚWIĘTE
Przychodzą w każdy piątek. Dwadzieścia osób: gimnazjaliści, licealiści i studenci. Rozmawiają o tym, co przeczytali w Piśmie Świętym. – Na początku spotykaliśmy się w szkole podstawowej – wspomina Piotrek Salamonowicz, student budownictwa, jest w grupie od pierwszego spotkania. – Razem się modlimy, razem chodzimy na dyskoteki, wspinamy się po górach. Ostatnio byliśmy na Nocy Muzeów – opowiada. Mogą się umawiać przez internet. – Mamy grupę mejlową – wyjaśnia Piotrek. – Wysyłamy jeden e-mail i od razu docieramy do wszystkich. Szybko możemy przekazać tekst nowej piosenki, powiadomić, co przynieść na spotkanie. Ale też możemy złożyć sobie życzenia imieninowe czy poprosić o modlitwę – dodaje student. Podczas spotkań najpierw w małych grupach czytają słowo Boże. Dyskutują o tym, co kto usłyszał. Potem ten sam fragment omawiają przy wspólnym stole. Gdy temat budzi emocje, przydaje się „metoda pustego krzesła”. – To znaczy, dzielimy się na dwie grupy – tłumaczy licealistka Sylwia Krystoszek. – I na przykład zastanawiamy się, czy można dziś jeszcze zachować ósme przykazanie? Jedna grupa przygotowuje argumenty na tak, druga na nie. Potem przedstawiciele siadają naprzeciw siebie i zaczyna się ostra dyskusja. Obok stoi puste krzesło. Jeśli ktoś chce się dołączyć do rozmowy, siada na nim – wyjaśnia Sylwia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.