Czuję się coraz gorzej. Inni się bawią, ja ciągle nauka, ale mam wrażenie, że jednocześnie tracę młodość. Inni tylko się zachwycają, jak jest pięknie, biegają na imprezy, spotykają się. Nie przeszłam w konkursie, nie mam szczęścia w uczuciu, wszystko się wali, nie mam siły.... 16- latka
Dawniej, gdy nie było gimnazjum, istniało wśród nauczycieli i psychologów pojęcie kryzysu piętnastolatki. Teraz ta granica nie jest taka jednoznaczna i kryzysy przychodzą wcześniej lub później. Dopadają takie
dziewczyny jak Ty. Jeśli mają łagodny przebieg, to jakoś można sobie dać radę. Ale bywa, że trzeba iść po pomoc do specjalisty. Uwierz mi, że dobry psycholog poradzi sobie dosyć szybko, tylko trzeba po tę pomoc iść. Konkursy to kwestia szczęścia. Tak to należy traktować. Porażki trzeba umieć przyjmować, a porażki należą do życia, nie obejdzie się bez nich. Nie stawiaj sobie za dużych wymagań.
Powtarzaj sobie wiele razy dziennie przykazanie miłości bliźniego, bo tam jest ta bardzo mądra zależność, że będziemy kochali bliźniego jak siebie samego. Czyli warunkiem kochania drugiego człowieka jest kochanie siebie. A takie znęcanie się nad sobą to raczej dalekie jest od miłości. Daj sobie luz. Przyjdzie znowu czas na uczucie, ale nic na siłę. Machnij ręką na konkursy i ucz się tyle, ile możesz. Pilnuj wypoczynku, snu, spaceruj wśród zieleni, odprężaj się, dbaj o wygląd, bo ładna z Ciebie dziewczyna. Trzymaj się, a gdybyś czuła, że jest Ci bardzo ciężko, to koniecznie zapisz się na spotkanie z psychologiem do najbliższej poradni
psychologiczno- pedagogicznej.
Więcej listów: