Mam tylko jedno i krótkie pytanie- jak znaleźć sens życia? Czy to chodzi o to, by znaleźć swój ukochany zawód, by czuć sie spełnionym w tej dziedzinie? Ciekawa nastolatka
Nie jest tak, by istniał tylko jedne cel, sens życia. Dla mnie jako dla osoby mocno wierzącej sensem życia jest przylgnięcie do Boga, takie pełne zawierzenie. Kierunkowskazem jest dwuwiersz: "miłości
ludzkiej stacyjka uboga, kochać człowieka, by zdążyć do Boga"
Wnioski;
1. Lubić ludzi, szukać w sobie życzliwości do ludzi- dobry cel
2. Uwielbienie Boga, pokora wobec Jego potęgi, ufność w Jego miłosierdzie- to pomaga.
3. Szukać swoich talentów, swoich predyspozycji i w nich się realizować. Np jako młodsza nastolatka czułam, że chcę pracować z dziećmi, że chcę mieć rodzinę i gdy to osiągnęłam, poczułam spokój, dzięki któremu w miarę spokojnie znoszę porażki, problemy, kłopoty. One mnie nie omijają, ale mam w sobie pewność i spokój- życzę tego każdemu. Tobie radzę, byś myślała, co lubisz robić, w czym byś się widziała. Np dziewczyna bardzo ruchliwa, energiczna nie powinna planować pracy księgowej. Jedna jest
świetnym inżynierem, jeździ na budowy, użera się z facetami, dobrze się z tym czuje, radzi sobie. Inna dziewczyna- pedantka, wygadana, skończyła ekonomię, pracuje w ubezpieczeniach, prowadzi jakby dochodzenia- jest zadowolona. Inna skończyła architekturę, znalazła pracę w zespole i czuje
się spełniona. Najważniejsze, by robić to, co się lubi, bo inaczej pojawią się problemy. Ale dobra praca to wcale nie jest sens życia. Jeśli tak się dzieje, to jednak może TO być ucieczka...
4. Chcesz kochać i być kochana, a to znaczy, że masz powołanie do tworzenia rodziny. Czyli powinnaś poznawać bardzo wielu rówieśników, wyjeżdżać latem tam, gdzie można poznać wartościowych chłopaków, zapisać się na takie zajęcia, gdzie są wartościowi chłopcy. Szukanie nie powinno
stać sie obsesją. Naprawdę wiele studentek nie trafiło jeszcze na swoja drugą połowę, więc narzekanie gimnazjalistek jest niepoważne. Norma jest taka, że młodzież coraz później tworzy poważne pary, chłopcy nie chcą brać na siebie odpowiedzialności...
5. Są osoby niewierzące, ktore próbują odnaleźć sens życia w pracy, w rodzinie, w tworzeniu dzieł artystycznych, w pomocy innym.
6. Właśnie pomoc innym, w tym zwierzętom, przyrodzie. Bo człowiek chce być komuś lub nawet czemuś potrzebny. Są nastolatki pracujące jako wolontariusze w domach dziecka, świetlicach,
szpitalach, w hospicjach, w schroniskach dla zwierząt. Znam młodych entuzjastów koni, psów, kotów...
7. Człowiek odczuwa potrzebę bycia dobrym, wtedy czuje, że żyje sensowanie, gdy jest dobry. Poeta napisał "Uczyń mnie, Panie, dobrym człowiekiem, bo tylko wtedy jestem, gdy jestem dobry.."
8. Bóg jest Miłością, dlatego ludzie tak obsesyjnie szukają uczucia i zupełnie nie pamiętają, że tęsknota za Miłością jest tęsknotą za Bogiem.
Więcej listów: