Nagle dostrzegłam, że do tej pory żyłyśmy jak puste, rozpieszczone dziewczynki. Chcę się zmienić, chcę coś dobrego robić dla innych, koniec z aferami, energię musze skierować w inną stronę. Czy przekonam koleżanki? Narazie nie rozumieją, o co mi chodzi. 13-latka
Młodzież dojrzewa bardzo nierównomiernie. U Ciebie stało sie to nagle, że
spojrzałaś na Wasze zachowanie z boku i uznałaś je za głupie.
Moje rady:
1. Nie złość sie na koleżanki! One jeszcze są na poprzednim etapie. Krytykuj ich zachowanie, ale nie odrzucaj tych dziewczyn.
2. Całkiem lekko odwracaj ich uwagę w inną stronę. Np zorganizuj jakiś mecz piłki, może wyprawę do jakiegoś ciekawego miejsca, może wycieczkę rowerową. Lepiej działają rozrywki zapewniające sporo ruchu lub przebywanie wśród zieleni. Centra handlowe to przebywanie w hałasie, sztucznym świetle, w miejscach, gdzie z kaŻdej strony reklama przekonuje nas, że najważniejsze to mieć, a nie być!!!!
3. W niektórych szkołach są już koła Caritasu lub Czerwonego Krzyża. W gimnazjach działają bardzo często wolontariusze. Mieć regularny obowiązek pomocy to bardzo waŻna sprawa. Z pewnością już niedługo zetkniesz się z możliwością bycia wolontariuszką.
4. Otwórz szeroko oczy i rozejrzyj się uważnie. Czasami w najbliższej rodzinie ktoś potrzebuje pomocy. Albo u sąsiadów. Można iśc na plac zabaw i bawić się z dziećmi.
5. Trzeba być człowiekiem otwartym, pogodnym. Zagadywać starsze osoby, zagadywać małe dzieci....
6. Czasami nastolatek chce pomogać wszystkim, tylko nie własnym rodzicom, rodzinie. Bo to takie zwyczajne. Tymczasem łatwo pomaga się obcym, bo wtedy czekają pochwały, zachwyty, a pomoc w rodzinie to przecież obowiązek.
7. Dużo czytaj, polecam wszelkie informacje o świętych osobach- przekonasz się, jak konkretnie działały, ile dobrego robiły, z jaką energią starały się czynić dobro.
Więcej listów: