Najpierw przez długi czas żyłam zakochana, czyli jak w niebie. Potem byłam w rozpaczy, bo uczucie z jego strony wygasło. Ale teraz wreszcie zeszłam na Ziemię. Dzięki koleżance, która mną wstrząsnęła. Ziemianka
Napisałaś, że zeszłaś na ziemię. I dobrze. Witam na ziemi. Tu wcale nie jest źle. Kocham życie na ziemi, chociaż wokół mnie jest mnóstwo problemów, często przerastających mnie.
Ziemia to nie raj. Ziemia to mnóstwo zadań. Niekiedy fajne te zadania, niekiedy bardzo trudne. Na niebo przyjdzie czas....
Jeśli sam Bóg zszedł na ziemię i to w taki skromny sposób, to znaczy, że warto, że dobrze.
Więcej listów: