Siedzę, płaczę ze złości, wszystko mnie denerwuje. Mama uległa swoim rodzicom, siostra- leniwa i bałaganiara, dziadkowie wtrącający się do naszego życia. Do tego wciąż mam pecha, nie dostaję 5, mimo nauki... Wściekła
Przeczytaj spokojnie początek "Królowej Śniegu" Andersena. To jest baśń o dorastaniu! Wiele nastolatków ma przez jakiś czas okruch diabelskiego lustra w oku i w sercu. Negatywnie oceniasz ludzi i zjawiska- dokładnie jak Kay. Przemyśl to, poczytaj, jakie słowo trzeba było napisać, by Kay został
uwolniony. Pomyśl o tym słowie i o tym, co w jego obliczu znaczą te drobiazgi, które tak bardzo psują Twoje nerwy, na których się skupiasz zupełnie niepotrzebnie.
Świat nie jest czarno- biały. Ma mnóstwo barw i odcieni. A Ty o najbliższych osobach piszesz tylko negatywy. Nie rób tak.
A jeśli już masz diabelski okruch, to pomyśl o łzach żalu, bo tylko one potrafią te okruchy wypłukać z naszego wnętrza.
Te łzy, które ostatnio lecą z Twoich oczu są łzami złości, a złość nigdy nie leczy, wręcz przeciwnie. Złość zawsze ma jedno źródło- nasze wnętrze. Lecz nikt się do tego nie przyzna, lecz szuka usprawiedliwenia- siostra- bałaganiara, oceny poniżej możliwości.
Nie miej złudzeń, że życie ułoży się według Twojego scenariusza. Spójrz na siebie z lekką ironią, spójrz na siebie oczami siostry, a dorosłych nie reformuj, pracuj raczej nad sobą.
Kazanie skończone, jeśli się wściekasz, to je skasuj.
Więcej listów: