Koleżanki uważają mnie za sztywną, bo się uczę, dużo czytam, mam wysoką średnią. Nie lubię dyskotek ani żyrandoli w uszach, nie noszę czarnych koszulek, ale znam się na muzyce, modzie, chociaż śmieszy mnie chodzenie... 13- latka
Różnica między Wami polega na różnicy intelektualnej. Koleżanki przejmują bezmyślnie gotowe wzorce, nie stać je na krytyczne i samodzielne myślenie. Bezpiecznie czują się wtedy, gdy wszystko jest jednakowe i nie trzeba za bardzo myśleć. Większość z nich wyrośnie na dobre kobiety...
No cóż, komu Bóg dał dużo talentów, od tego też dużo wymaga. Musisz sobie radzić z tym problemem, podam kilka sposobów, a Ty kombinuj, twórz warianty....
1. Gdy one rzucą się na Ciebie przed sprawdzianem lub klasówką, to pomóż, lecz żartem powiedz, że to będzie ostatnia pomoc, jeśli będą się odsuwać w czasie zwyczajnych babskich pogaduszek.
2. Jeśli zrobią głupie uwagi przy muzycznym temacie, to powiedz coś, co wykaże Twoją wiedzę, ale pokaż im od razu, że ta wiedza może być większa. Ważny jest sposób, w jaki to powiesz, czy radośnie, beztrosko, bez złości, bo inaczej uznają Cię za zarozumiałą.
3. Naucz się z nimi rozmawiać, jeśli tego chcesz. Nie przekonasz ich do swoich spraw, chociaż bardzo by się przydało.
4. Do rozmów na inne tematy szukaj towarzystwa poza klasą. Tak już będzie, także w gimnazjum, że nie każdy będzie dla Ciebie odpowiednim partnerem do rozmów. Trzeba umieć żyć w społeczeństwie. Nie wywyższać się, kombinować, odpowiadać z humorem, nikim nie gardzić, bo każdy ma jakiś talent.
5. Nawet w liceum możesz mieć klasę, że zainteresowania większości koleżanek będą skupione wokół kosmetyków, mody i chłopaków. To media i kultura masowa kształtują takich ludzi. Tak było, jest i będzie. Nie daj się odrzucać, ale jednocześnie czasami coś przemilcz, uśmiechnij się w duchu, zapisz przemyślenia na blogu, ale każdego drobiazgu nie wyjaśnisz.
Bądź sobą, dziękuj Bogu za talenty, rozwijaj się, ale kontakt z dziewczynami utrzymuj. Nie nadskakuj im, czasami postrasz / na wesoło/, czasami popraw, staraj się mieć wyczucie. To nie są sprawy proste, zresztą, pogadaj z mamą, pewnie w pracy ma ten sam problem. Jej koleżanki mogą żyć serialami,
głupimi gazetami...
Więcej listów: