Rozmowa z Mirosławą Raczkowską, pracownikiem Akwarium Gdyńskiego
Czy pingwiny cesarskie śpiewają?
– Na pewno nie jak Prince czy Nicole Kidman, bo oni śpiewają w filmie. Pingwiny wydają krzykliwe odgłosy i specyficznie tańczą. To jest taniec całego ciała, a nie stepowanie. Tak pląsają i pokrzykują tylko w okresie godowym.
Podobno najlepiej im się tańczy, gdy są głodne i gdy temperatura spada kilkadziesiąt stopni niżej zera.
– Pingwiny cesarskie żyją i rozmnażają się w koloniach. Upodobały sobie Antarktykę. Gdy przychodzi pora godów, kilkutysięczna grupa elegancko wyfraczonych ptaków udaje się kilkaset kilometrów w głąb lądu. Zostawiają za sobą okolice, gdzie mogą się najeść. W wybranym miejscu odbywa się taniec godowy i tam samice składają jedno jajo. Wszystko to dzieje się podczas najsroższej antarktycznej zimy. Pingwini rodzice dzielnie znoszą lodowate wichry wiejące z prędkością 130 km/godz. i temperaturę do minus 60 stopni Celsjusza.
Jak na takim mrozie ogrzać jajo?
– Kiedy jajo się pojawia, samice błyskawicznie umieszczają je na stopach samca.
Ha, to ptaszek musi mieć ciepłe stopy!
– Stopy ochraniają jajko od spodu, a z wierzchu otula je puchaty fałd brzuszny samca. Jajo ma zapewnioną temperaturę około plus 33 stopni Celsjusza. Wysiadują tylko samce. Nic wtedy nie jedzą. Czasem ich głodówka trwa przeszło dwa miesiące i pingwiny tracą wtedy prawie połowę masy ciała.
Czy pingwiny mają piórka?
– To są pióra, ale bardzo ciekawie zbudowane. Część wewnętrzna piórka jest jak puchowa bielizna. Zewnętrzna tworzy ścisłą powłokę nieprzepuszczającą wody.
A co w czasie wysiadywania robią pingwiny mamusie?
– Samice wracają do morza, by się najeść. Wracają, gdy zbliża się pora wylęgu, by przejąć opiekę nad swoim młodym. Samica wraca z łowów z trzema kilogramami ryb w brzuchu dla małego.
Czy małe pingwiniątka chodzą do szkoły, jak w filmie?
– Przez okres pięciu miesięcy, niezbędnych do wychowania potomstwa, rodzice na przemian pielęgnują młode i troszczą się o pożywienie. Czasem opiekę przejmują ciocie lub wujkowie. Zdarza się, że wychowują ich kilkoro. Tworzą w ten sposób szkółki. No cóż, wszyscy muszą uczyć się... życia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.