Modlę się o pewną dziewczynę, ale Pan Bóg nie chce mojego szczęścia i ona mnie odrzuciła. Nie rozumiem, dlaczego moja modlitwa nie została wysłuchana. Tak bardzo mi na tej dziewczynie zależy! Gimnazjalista
Zostawię sprawę dziewczyny, bo nikt nie wie, jak się wszystko potoczy i co się jeszcze wydarzy. Znam chłopaka, który ponad 4 lata czekał, aż się obudzi uczucie u dziewczyny , modlił się wytrwale i z ufnością.
Pozwolę sobie inaczej spojrzeć na Twój problem:
1. Nawet najmądrzejszy człowiek jest wobec Boga jak małe dziecko i Bóg wie lepiej, czego lub kogo potrzebujemy. Ty prosisz teraz o tę jedyną i może przed Bogiem jesteś jak małe dziecko sięgające po profesjonalny sprzęt elektroniczny. Nie dasz go dziecku, będziesz nieczuły na jego płacz, bo Ty
wiesz, że ono sobie z tym sprzętem nie poradzi, wszystko zepsuje. Ale dziecko odczuwa to zupełnie inaczej. Pan Bóg nie jest wróżką do spełniania życzeń. Wczasowicze w lipcu proszą o upały, a rolnicy o trochę deszczu. Co z tym zrobisz? Poza tym Pan Bóg nie jest szefem niebiańskiej firmy, do której wysyłamy długie listy naszych próśb.
2. Uważasz, że Pan Bóg nie chce, żebyś był szczęśliwy. To wielka niesprawiedliwość wobec Boga. Mam nadzieję, że On uśmiecha się wyrozumiale na takie krzywdzące Go stwierdzenie. Pan Bóg kocha każdego pojedynczego człowieka i chce dla niego tylko dobra. Ale Pan Bóg daje ludziom wolność
wyboru. Dziewczyna w swojej wolności podjęła całkowicie wolną decyzję i nie wiń za to Boga, bo On nie jest czarodziejem. Żeby zadowolić Ciebie, musiałby jej zabrać wolną wolę.
3. Jest taka podstawowa zasada modlitewna- prosimy o coś bardzo mocno, ale na zakończenie powtarzamy słowa Marii "niech mi się stanie według Twego Słowa" lub słowa z Ogrodu Oliwnego "Nie moja, lecz Twoja wola."
Przeanalizuj znaczenie dwóch słów: pokora i pycha.
Więcej listów: