Przyjaciel zakochał się, życzę mu powodzenia. Cenię tę przyjaźń. Dlatego tak mnie męczy fakt, że sam o tej dziewczynie wciąż myślę, szukam z nią kontaktu, chętnie rozmawiam. Oni nie są parą, mógłbym też się o nią starac, ale nie chcę wchodzic mu w drogę. Sam nie wiem, czego chcę. Gimnazjalista
Naukowcy stwierdzili, że bałagan hormonalny powoduje totalny rozkład. Jedyne
pocieszenie jest w tym, Że to minie. Narazie jednak walczy w Tobie kilka spraw- hormony stawiają swoje żądania, rozum podpowiada swoje, do tego dusza idealistka, a organizm swoje....
Ja myślę, że najlepiej byłoby kumplowi szczerze powiedziec o tym, co się w Tobie dzieje- że naprawdę życzysz mu dobrze, a jednocześnie mu zazdrościsz i chcesz miec kontakt z dziewczyną.
Nie mogę za Ciebie podjąc decyzji, ty sam to zrobisz. Albo usuwasz się w cień i nie mieszasz się koledze, nie piszesz do niej SMS-ów, albo sam zaczynasz się o nią starac. Dlatego najlepiej o tym pogadac w kolegą, bo
on powinien zrozumiec, co się z Tobą i w Tobie dzieje. Pomyśl tak bardzo szczerze, czy Ty byś chciał, abyście byli parą. Czy jesteś już gotowy, by temu sprostac. Jeśli nie masz pewności, to przestań mieszac koledze, bo przecież przyjaźń zobowiązuje.
To się często zdarza, że przyjaciele lub przyjaciółki bywają zauroczeni w tej samej osobie. Musi minąc trochę czasu, by każdy znalazł swoją drugą połowę, by dojrzał w niej to coś, czego nikt inny nie dostrzeże.
Nie zamartwiaj się tym, co się w Tobie dzieje. Wielu Twoich rówieśników zagłusza to wulgaryzmami, głupim zachowaniem. Już niedużo tego męczącego czasu Wam zostało, wytrzymaj.
Czasami musi zwyciężyc rozum, czasami hormony górują, ale byle nie za długo, zawsze warto wsłuchiwac się w to, czego chce serce. Wszystko i tak zmierza do szczęśliwego zakończenia...
Więcej listów: