Z głupoty zaczepiłyśmy na gadu starszego kolegę z III gimnazjum. Spotkaliśmy się, zaczęliśmy rozmawiać w szkole. Zaprzyjaźniłam się z nim, dużo przebywamy razem, marzę, by łaczyło nas coś więcej. Poweidzieć mu? Gimnazjalistka, klasa I
Sytuację rozumiem. Wydaje mi się, że lepiej narazie niczego nie zmieniać. Bo można zepsuć. Spójrz na całą sprawę od innej strony. Masz dobrego przyjaciela. Marzysz, by łaczyło Cię z nim coś więcej. Ale teraz masz bardzo, bardzo dużo- spotykacie się, zwierzacie się, spacerujecie. Przecież wiesz, jak wiele dziewczyn marzy o czymś takim. To jest zupełnie inny rodzaj przyjaźni niż z dziewczynami. Jeśli Wasze rozmowy są coraz bardziej szczere, to pewnie powoli, powoli zaczniecie rozmawiać i o Waszych relacjach.
Jest taka ogólna zasada, że im wolniej się uczucie rozwija, tym jest trwalsze. Bo gdybyście na poważnie teraz zaczęli w taki bardzo dojrzały sposób ze sposób ze sobą chodzić, to musiałoby to trwać latami. Ludzie wciąż chcą czegoś więcej i jeśli ten początek przebywa się w przyspieszonym tempie, to potem trzeba trwać w miejscu albo się rozstać.
Uważaj, byś nie zepsuła tego, co się tak ślicznie rozwija. Trzeba nauczyć się cieszyć tym, co się ma.
Więcej listów: