Od miesięcy chodzę z chłopakiem, było pięknie. Zaczyna mi jednak brakować koleżanek, bo on chce, byśmy tylko razem spędzali przerwy, a ja bym też chciała pogadać z dziewczynami. On mnie zamęcza i mam wątpliwości... Zmęczona
Tylko w pierwszym okresie zakochania, gdy fascynacja jest wyjątkowo mocna, człowiek nie ma nawet ochoty na spotkania z nikim innym. Ale ten pierwszy, nieco szalony okres mija i nagle okazuje się, że można mieć przyjaciółki, można się z nimi spotykać i nie oznacza to osłabienia uczucia....
Masz dwa wyjścia- krótko zerwać albo coś zmieniać, pracować nad Waszymi relacjami...
Zerwanie to proste niby wyjście. Bo chłopak jest męczący. Bardzo brakuje mu męskości. Co to za jęczenie, szantażowanie emocjonalne. Facet ma być podporą, ma stawić czoło wielu życiowym kłopotom.
Inna sprawa: dwoje tak młodych osób wspólnie dojrzewa. Za kilka lat będziecie zupełnie inni.
Trzeba pewne sprawy ustalać, trzeba szukać porozumienia i kompromisów. Najważniejsze, to wciąż rozmawiać. Są pary, które mają trudny okres, ale powoli się dogrywają i jest dobrze. Wspominasz cudowny początek. Zawsze tak jest. Ale potem nie żyje się długo i szczęsliwie. Trzeba się starać o życie we dwoje. Niektórzy tak bardzo nie potrafią tego robić, że wolą wciąż coś zaczynać, by wciąż i wciąż
przeżywać ten poczatek....
Inna sprawa: najgorsze to uznać, że jest źle i nic z tym nie robić. Być taką narzekającą na swojego chłopaka dziewczyną, naśladować zgorzkniałą mężatkę....
Wszelki wybór należy do Ciebie. Życie jest takie krótkie i trzeba zrobić wszystko, aby je pięknie i dobrze przeżyć. Chodzenie z kimś z litości, że on kocha nie ma sensu. Ty musisz być pewna, że chcesz z nim być. Ale to nie jest sielanka, tylko bardzo wymagające i odpowiedzialne zajęcie. Ja bym zaczęła
od poważnej i szczerej rozmowy oraz od pewnych ustaleń. Przecież nie musicie wciąż być razem.
Pogadaj z chłopakiem i wyjaśnij mu, że prawdziwa miłość to wspólne podążanie w jednym kierunku. Miłośc nie polega na tym, by nieustannie na siebie patrzec, stać bokiem do życia i zachwycać się sobą. To ma być jeden cel i wspólna droga.
Więcej listów: