Zakochałam się i to na całego w piosenkarzu. Podoba mi się w nim wszystko, także to, że przyznaje się do wiary. Niedługo przyjedzie do Polski na koncerty. Uczę się obłędnie angielskiego, by z nim móc pogadać. Co Pani o tym myśli? Zakochana
Twoje uczucie jest niewątpliwie szczere i mocne. Życzę wszystkiego dobrego, ale osobiście jestem sceptyczna, jeśli chodzi o takie zakochania, czy zauroczenia.
Nad wizerunkiem piosenkarza pracują najlepsi specjaliści w tej dziedzinie. Określają, jakie grupy wiekowe ma oczarować. On musi zrobić wszystko, co mu każą. Dlatego byłabym bardzo nieufna co do tego, co widzisz...
Ale wiem, że od każdej reguły są wyjątki.
Czy próbowałaś znaleźć jakąś jego stronę internetową?
Może tam są jakieś szczegółowe informacje dla nastolatek na temat jakiś ewentualnych spotkań.
W czasie koncertów muzycy muszą być chronieni przed entuzjazmem nastoletnich wielbicielek. Spotkanbie osobiste może się okazać niemożliwe.
Oczywiście, nie zrażam Cię. Nawet gdyby znajomość angielskiego miała być jedynym efektem tego uczucia- to świetnie.
Pracuję w szkolnictwie 30 lat i pamiętam, jak zmieniały sie roczniki i jak bardzo nastolatki bywały zakochane w różnych muzykach, sportowcach...to taki etap rozwoju, który mija równie nagle jak się pojawia. Piszę Ci o tym, byś potem nie była za bardzo rozczarowana.
Narazie ucz się mocno angielskiego, uspokajaj się pod wpływem jego śpiewu i ciesz się koncert.
Więcej listów: