nasze media Mały Gość 12/2024
dodane 31.05.2007 13:33

Nie chodzimy ze sobą!

Od roku piszemy z dziewczyną SMS-y, chyba się zakochałem. Rozmawiamy bardzo powaznie, a czasami wesoło. Nie chcę przez głupią modę na "chodzenie" zepsuć tej fajnej znajomości. Czy mamy przed sobą przyszłość? Zakochany 15- latek

Oczywiście, że taka znajomość może być podstawą przyszłego związku! Sama jestem tego przykładem i wśród moich znajomych jest więcej takich par, które przyjaźniły się w młodości, a potem, jako już starsza młodzież zaczęli ze sobą chodzić, by wreszcie wziąć ślub.
Twoje rozumowanie jest jak najbardziej słuszne! Szybkie tworzenie pary jest jakby "zabawą w dorosłość". W sumie młodzi nie bardzo wiedzą, co robić, bo w którymś momencie pojawiają się nowe problemy, a kultura masowa jasno podpowiada, by nie mieć żadnych zahamowań. Stąd tak szybkie
rozczarownie.
Są na świecie piękne katedry budowane setki lat. Tymczasem związek dwóch osób to więcej niż wspaniała katedra! Nie można się spieszyć, bo zamiast katedry powstanie brzydki i pełen usterek dom w stylu komedii "Alternatywy".
Okres, który teraz przeżywacie, należy do najpiękniejszych! Ceń sobie wszystko. Kłótnie też należą do życia. Bo bardzo ważna jest umiejętność godzenia się, wypracowania kompromisu, wzajemne ustępowanie sobie. Teraz do samodzielności dochodzi się coraz później. Dlatego każdy odpowiedzialny nastolatek powinien mądrze i rozsądnie podchodzić do tych problemów.
W kolejnym pokoleniu obserwuję takie zjawisko- pary przyjaciół, kolegów i koleżanek dopiero po dłuższej znajomości decydują się budować coś trwałego.Nie zaczynają od dziecinnych
deklaracji chodzenia, lecz od koleżeństwa i poznawania się!

Ceń sobie to, że poznałeś dziewczynę, z którą możesz razem dorastać. Wiem z obserwacji, że to wzmacnia jak najlepszy cement! Do Waszych rozmów dodawaj od czasu do czasu delikatne komplementy, niech dziewczyna czuje, że jest dla Ciebie ważna. To tak strywializowane "chodzenie" pojawi się samo. Zresztą, możecie na ten temat rozmawiać!
Bardzo, bardzo się cieszę, że wciąż jest młodzież myśląca, niebojąca się iść własną drogą, bez tępego naśladowania gotowych wzorów!

Ciekawi mnie, czy są też inni, którzy nie ulegają modzie na chodzenie, którzy powoli i niespiesznie poznają się i razem dorastają. Jeśli chcecie, to piszcie!
Więcej listów:






















zadaj pytanie...














« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..