Czy 13 lat to odpowiedni wiek na chodzenie z chłopakiem? Ja czuję, że jestem już przygotowana . On też jest porządnym chłopakiem. Wierzę, że będziemy małżeństwem. Ksiądz uważa, że to nie jest dobry wiek. Nastolatka
Ksiądz w swej mądrości i doświadczeniu radzi, by się nie spieszyć i ma w tym rację! Słucha wyznań młodych, którzy nie utrzymują czystości przed ślubem. Zna życie i martwi się, że przez około 8-10 lat nie utrzymacie czystości, pozbawiacie się różnych przywilejów tego mlodego wieku, bo wkraczacie już w następny etap.
Dziewczyny marzą o chłopaku- przyjacielu. Bywają zaborcze, ich chodzenie to jaby dziecięca zabawa w dom. Chcą się spotykać, być podziwiane, mieć adoratora, chcą czułości, chcą mu o wszystkim opowiadać. A chłopak w tym wieku ma zajmować się sportem, komputerami, ma poznawać smak męskiej przyjaźni, tak innej od dziewczęcej. Dziewczyny podchodzą do chodzenia od strony duchowej. Natomiast typowy chłopak podchodzi od innej strony. Jego ciekawią dziewczyny, ich odrębność także fizyczna. Natura ciągnie go do poznawania ciała dziewczyny. Dotyczy to chłopaków starszych- 17-19 lat. Ksiądz o tym wie i dlatego odradza chodzenie, bo zaczną się nowe kłopoty w Waszym życiu. To chodzenie w tak młodym wieku powinno być raczej przyjaźnią, wspólnym dorastaniem!
Pisała do mnie dziewczyna, która ma chłopaka, ale mowy nie ma o całowaniu. Oni się spotykają, rozmawiają, śmieją się, wygłupiają, chodzą gdzieś sami lub całą paczką. To wielka przyjaźń, ale oboje wiedzą, że powoli i pięknie rodzi się wielkie uczucie. To jest zresztą fundament pod przyszłe
małżeństwo, bo będą wspólne wspomnienia.
Znam więcej par małżeńskich, które zaczęly ze sobą chodzić jako nastolatki. Różnie potoczyły się ich losy, ale ta wspólna młodość bardzo wiąże. Tylko należy wciąż pamiętać, ile ma się lat i nie udawać jakiejś starej pary, nie naśladować głupich amerykańskich wzorców, należy być wciąż blisko Boga i Jego prosić, by Wami kierował. Wspólnie, z Bożą pomocą powoli będziecie się rozwijać Wy i Wasze uczucie. Tego Wam życzę. Ale na to trzeba rozsądku, mądrości, modlitwy i przylgnięcia do Boga. Wtedy nic złego się nie stanie, będziecie się wzajemnie ubogacać. Możecie nawet przez pierwsze lata nazywać Wasze chodzenie przyjaźnią - to jest mądrzejsze i stosowniejsze!
No i jeszcze jedno ostrzeżenie. Pisał do mnie kiedyś chłopak, który tak wcześnie zaczął chodzić z dziewczyną, zachowywali się jak para dorosłych i nagle na studiach ona go odrzuciła! Powiedziała, że chce wreszcie być swobodną, szaloną, beztroską dziewczyną. Chce przebywać wśró koleżanke, poznawać wielu kolegów, mieć wybór! Bo wtedy, gdy jej koleżanki kochały się w aktorach, wzdychały do starszych kolegów, marzyły o miłości- ona już miała pewnego i stałego chłopaka. I nagle uznała, że zabrakło jej czegoś. Odeszła w zasadzie bez powodu. Wy sobie też nie obiecujcie zbyt dużo, Kiedyś poznacie nowe osoby w gimnazjum, w liceum, może na studiach. Bo może to być taka cudowna pierwsza i bardzo piękna miłość. Dbajcie o nią jak o delikatną roślinkę. Bądźcie dla siebie dobrzy i umówcie się na całkowitą szczerość. Ale nie składajcie obietnic, pilnujcie zasad i zobaczycie, czy jesteście sobie przeznaczeni.
Więcej listów: