Brak wzajemności
Podobam się koledze z klasy. Jednak sama nic nie czuję. Krępuje mnie, że on mi schlebia, zresztą tak samo zachowuje się wobec koleżanki. To jest dla mnie krępujące. Zamęczona
Tak już teraz będzie nieraz, że komuś Ty się spodobasz, a ktoś Tobie, zaś na wzajemność należy czekać. Pilnuj swojego zachowania. Bo dziewczyny nieraz mówią, że nie lubią kogoś,
a chichoczą, zaczepiają.
Chyba najlepiej odstrasz go powagą, pokojem, odważnym słowem, typu "nie mam ochoty, daj mi spokój, idź pogadaj z innymi" Nie bądź dla niego zbyt uprzejma, pokazuj bez słów swoje zniechęcenie i
niezadowolenie. Bywają zarozumiali chłopcy, którzy tego nie widzą, nie rozumieją. Wobec
takich mozna ostrzej mówić, by się odczepili albo poprosić wygadaną kolezankę, by wzięła chłopaka na rozmowę i wyjaśniła mu, że nie ma szans.
Ty się nie musisz krępowac, bo nie robisz nic złego. To on się głupio zachowuje, bo zaczepia dwie dziewczyny naraz. Z tego wniosek, że na siłę chce "podrywać", że niczego poważnego nie czuje.
Rób niezadowolone miny, odpowiadaj mruknięciem, wciąż nie miej czasu, odchodź, gdy się przyczepi. Nie śmiej się, nie szeptaj, a ewentualnie pomyśl o pomocy koleżanki.
