Pokój dla Libanu? – Na razie to raczej niemożliwe, ale mogę ci pokazać co innego – powiedział Jack i... uniósł się w powietrze.
Przez kilkanaście sekund Jack unosił się nad szarą chodnikową płytą. Potem łagodnie wylądował. – Spryciarz z niego, co? – zagadnął ksiądz Maciej Makuła, z Salezjańskiego Ośrodka Misyjnego w Warszawie. Właśnie przyjął grupę libańskiej młodzieży z centrum „Don Bosco” prowadzonego w Libanie przez księży salezjanów. Przyjechali do Polski, by trochę odetchnąć. Wojna w ich kraju wybuchła nagle, w lipcu tego roku. Ginęli dorośli i dzieci. Tysiącom ludzi zawaliły się nie tylko domy, ale cały ich dotychczasowy świat. Ci, co mogli, ruszyli do pomocy. Również młodzież z centrum „Don Bosco”, do której należy Jack.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.