nasze media Mały Gość 12/2024

Katarzyna Migdoł-Rogóż

dodane 18.07.2006 14:44

OKNO NA ŚWIAT

Chciałem otworzyć okno na świat. Żeby dzieci, oglądając te zbiory, mogły zobaczyć inny kontynent, poznać inną kulturę

W Papui Nowej Gwinei świnie mieszkają razem z ludźmi.
– Papuasi wierzą, że świnie zapewniają bogate życie – opowiada misjonarz, ksiądz Andrzej Halemba.
Ksiądz Andrzej poznał wierzenia, kulturę i legendy ludzi żyjących na trzech kontynentach. Był w Afryce, Ameryce Południowej i Oceanii. Najdłużej przebywał w Zambii. Przetłumaczył tam dla tubylców na język Mambue cały Nowy Testament, bajki i przysłowia. Opracował słownik. Przez dwanaście lat zebrał ponad dwieście eksponatów. Kiedy w mieszkaniu zaczęło robić się ciasno, wszystkie skarby przywiózł na Śląsk, do Brzęczkowic, i otworzył muzeum misyjne.
Z Brzęczkowic na świat
– Chciałem otworzyć okno na świat. Żeby dzieci, oglądając te zbiory, mogły zobaczyć inny kontynent, poznać inną kulturę – opowiada ks. Andrzej Halemba. – Może w przyszłości będą tam pracować jako misjonarze? – zamyśla się. Misjonarz pokazuje ogromną maskę. Głowa świni zlewa się w niej w jedno z ludzką twarzą. – Dlaczego? – pytam. – Papuasi wierzą – opowiada ksiądz – że świnia zapewnia dostatnie życie. A mieszkanie z nią to szczęście dla całego domu. Żeby nigdy nie rozstawać się ze swoją „dobrodziejką”, mieszkańcy Papui noszą specjalne naszyjniki, wykonane z kości tego zwierzęcia.
Afrykańczycy przepadają za maskami. Kiedy zapada zmrok, plemiona gromadzą się wokół ognia. Ciszę przerywa odgłos bębnów, który po chwili przechodzi w muzykę. Tubylcy wkładają maski i rozpoczynają taniec. Wracają przodkowie. – To trochę, jak nasze świętych obcowanie – tłumaczy misjonarz. – Oni wierzą, że człowiek nie może istnieć bez swoich ojców.
Ludzka piramida
– Kiedy zapytasz Afrykańczyka, co dla niego jest najważniejsze, pada jedna odpowiedź: „Życie” – opowiada. Dlatego sercem misyjnej wystawy w Brzęczkowicach jest afrykańskie „drzewo życia”, czyli piramida z kilkunastu ludzi. Wyglądają jakby jeden z drugiego wyrastał. To symbol więzi i łączności pokoleń. Niektóre twarze są smutne, pełne cierpienia, dlatego że życie nie zawsze jest łatwe. Drzewo jednak mimo wszystko pnie się w górę. Na szczycie jest kobieta z dzbanem na głowie. Ona daje życie i jest głową rodziny. Dzban to symbol pracy. Od niedawna w afrykańskich domach obok „drzewa życia” stoi jeszcze jedna figura – Matki Boskiej z Jezusem na... plecach. Afrykańczycy czczą tę wyjątkową Niewiastę, która przyniosła im Chrystusa.
Wypchane zwierzęta
W muzeum aż roi się od egzotycznych zwierząt. Jest niebezpieczna żmija gabońska, którą misjonarz pokonał kiedyś osobiście, ciekawe ptaki: dzioborożec abisyński, białolicy turako, mały pelikan i afrykański sęp płowy. Jest kolekcja motyli i wielka czarna tarantula. Zza szyby przypatruje się zwiedzającym pirania z Argentyny, która podobno jest bardzo sympatyczna i bardzo smaczna. – Trzeba ją tylko dobrze dopiec na ogniu – śmieje się misjonarz. – Piranie nie są złośliwe – dodaje. – Zaatakują człowieka tylko wtedy, gdy płyną w wielkiej ławicy. Nie trzeba się ich bać – przekonuje ks. Andrzej. – Za to pyton był ogromny – wspomina. – Miał cztery metry długości. Ksiądz z dumą pokazuje skórę zdartą z ogromnego węża. – Pyton chciał upolować naszego psa, owczarka niemieckiego. Ale wygraliśmy – śmieje się. – Daliśmy mu radę we trójkę w pół godziny, a to nasze trofeum.


(Mały Gość nr2/2005)

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..